Wrocław: Od germanizacji historycznej do germanizacji ekonomicznej
  • Ryszard CzarneckiAutor:Ryszard Czarnecki

Wrocław: Od germanizacji historycznej do germanizacji ekonomicznej

Dodano: 
Most Grunwaldzki we Wrocławiu
Most Grunwaldzki we Wrocławiu Źródło: Wikipedia / Jar.ciurus/ CC BY-SA 3.0 pl
Mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska piszą do siebie sms-y: "Niemcy kupują Wrocław". Wiem,bo widziałem.

Oto kilka tygodni po tym, jak w Auli Leopoldina – najważniejszej auli uczelni, której jestem absolwentem – powieszono portret inicjatora I rozbioru Polski w 1772 roku króla Prus Fryderyka II, a na Moście Grunwaldzkim – nazwanym tak na cześć historycznej polskiej wiktorii nad zachodnim sąsiadem – powieszono tabliczkę z napisem „Kaiserbruecke" – teraz niemiecka firma dokonała olbrzymiej inwestycji, która ma istotne znaczenie dla tkanki społecznej tej metropolii.

Konkretnie chodzi o przejęcie niemal 1500 mieszkań przez firmę, której 100% udziałów należy do Niemców. W ten sposób nowoczesne kompleksy budynków, położone przy czterech wrocławskich ulicach staną się niemiecką własnością.

Jeden z wrocławskich portali, bynajmniej nie prawicowy, już w tytule alarmuje w kontekście Niemców: „Przejmą całe bloki razem z ich mieszkańcami".

Reprezentowałem Wrocław wraz całym okręgiem wyborczym obejmującym byłe województwo wrocławskie (do końca XX wieku) w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej. Reprezentowałem również całe obecne województwo dolnośląskie, a więc także i Wrocław w Parlamencie Europejskim. Tu chodziłem na studia. Tu je skończyłem. Tu reprezentowałem studentów mojego Instytutu Historii i mojego Wydziału Filozoficzno-Historycznego w organach kolegialnych naszej Alma Mater. Tu się ożeniłem. Tu urodził się mój pierwszy syn. Tu grałem w piłkarskiej reprezentacji mojej uczelni (III miejsce w mistrzostwach Polski uniwersytetów). Tu chodziłem na mecze piłkarskiego „Śląska" („WKS!", „WKS!"...) – najpierw na Oporowskiej, a potem na stadion zbudowany z okazji futbolowych mistrzostw Europy w 2012 roku. To tu wreszcie przez osiem lat byłem prezesem i wiceprezesem jednego z najlepszych żużlowych klubów w naszym kraju Sparty Wrocław (wtedy Atlasu Wrocław). To wszystko powoduje, że mam prawo powiedzieć, iż czuję emocjonalny związek z Wrocławiem. Zaimek dzierżawczy „mój" w tym kontekście raczej nikogo nie powinien dziwić.

Dlatego też nie powinna również dziwić moja reakcja na sprzedaż dokładnie 1486 mieszkań w blokach położonych przy ulicach: Zakładowej, Jaworskiej, Horbaczewskiego i Grabiszyńskiej. Ta ostatnia ulica zapisała się szczególnie w historii tegoż miasta. Chodzi o stan wojenny i manifestacje solidarnościowe, które miały tu miejsce. Także po mszach, które odbywały się w kościele pod wezwaniem Świętej Elżbiety na Grabiszyńskiej właśnie. Dobrze wiem co piszę, bo byłem tam, w czerwcu 1982 zatrzymany przez ZOMO i po (krótkiej) odsiadce skazany przez „kolegium ds. wykroczeń".

Na tej ulicy walczyliśmy o polską wolność. Na tej ulicy dziś, w wolnej Polsce Niemcy na pniu wykupują mieszkania. „Z mieszkańcami"- jak oburzają się lokalne media...

Od germanizacji historycznej do germanizacji ekonomicznej droga, jak widać, krótka


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także