To dlatego Czarnek zrezygnował z "Piwa z Mentzenem". "Podłe insynuacje"

To dlatego Czarnek zrezygnował z "Piwa z Mentzenem". "Podłe insynuacje"

Dodano: 
Przemysław Czarnek, Sławomir Mentzen
Przemysław Czarnek, Sławomir Mentzen Źródło: PAP
Dlaczego Przemysław Czarnek odmówił udziału w "Piwie z Mentzenem"? – Tu nie chodzi o "politycznego gangstera" – wyjaśnił wiceprezes PiS.

Przemysław Czarnek przyznał w audycji RMF24, że chciał wziąć udział w "Piwie z Mentzenem", ale musiał odrzucić zaproszenie po słowach współprzewodniczącego Konfederacji na temat Jarosława Kaczyńskiego.

W jednym ze swoich materiałów na platformie YouTube Sławomir Mentzen nazwał lidera PiS "politycznym gangsterem". – Jest w stanie zniszczyć każdego, kto mu się sprzeciwi, każdego swojego koalicjanta, który mu na to pozwoli. Pamiętacie jego poprzednich koalicjantów? Co się stało z Lepperem? Lepper najpierw stracił partię, wyleciał z polityki, a następnie zginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Giertych – stracił partię, stracił poparcie, wyleciał z polityki, zwariował. Gowin – stracił partię, stracił poparcie, załamał się psychicznie, skończył w jakimś wariatkowie, nie ma go. Ziobro – stracił partię, stracił poparcie, stracił zdrowie, teraz jest jakimś szeregowym posłem, nie ma prawie żadnego wpływu na to, co się dzieje w PiS-ie, do którego musiał wrócić – mówił.

Czarnek: Nie walczymy z Konfederacją

– Niekulturalny atak to jest najdelikatniejsze określenie. Tu nie chodzi o "politycznego gangstera", tylko o te zarzuty w związku ze śmiercią Leppera, chorobą Zbigniewa Ziobry czy chorobą pana ministra Gowina. To są absolutnie podłe insynuacje. Nie mogą mieć miejsca w polityce – stwierdził Przemysław Czarnek.

Wiceprezes PiS oświadczył, że nie zamierza się spotkać ze współprzewodniczącym Konfederacji, dopóki ten nie przeprosi za swoje słowa. – A szkoda, bo chciałem porozmawiać również na tematy, które nas różnią albo w których jesteśmy niesłusznie oskarżani – zaznaczył Czarnek. – My nie walczymy z Konfederacją – przekonywał.

Morawiecki u Mentzena

Jedynym politykiem PiS, który wziął udział w "Piwie z Mentzenem" był Mateusz Morawiecki. Rozpoczynając swoje wystąpienie, były premier stanął w obronie Jarosława Kaczyńskiego, którego nazwał "sigmą polskiej polityki".

– Po tym, co pan poseł zrobił, w ogóle nie powinienem tutaj przychodzić, ponieważ w sposób absolutnie nieakceptowalny uderzył pan w prezesa Jarosława Kaczyńskiego i to jest coś, co naprawdę powinno być niedopuszczalne. Właściwie powinien pan przeprosić, ale wiem, że zapewne pan tego nie zrobi. Tak jak posłowie Platformy Obywatelskiej obrażają innych ludzi, nawet kobiety, i też tego nie robią – zwrócił się do Mentzena Morawiecki.

Czytaj też:
Iskrzy między Mentzenem a PiS. "Z Tuskiem Pan się zapewne szybko dogada"
Czytaj też:
"Wolą starego komucha". Polityk Konfederacji: Miller był lepszym premierem niż Morawiecki


Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: RMF 24
Czytaj także