Rewolucja AI. "Na stałe wpisze się w historię gospodarki"

Rewolucja AI. "Na stałe wpisze się w historię gospodarki"

Dodano: 
Giełda, zdjęcie ilustracyjne
Giełda, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje rynki kapitałowe, ale czy obecne wyceny spółek to realne dyskontowanie przyszłości, czy raczej bańka spekulacyjna? O szansach, ryzykach i pułapkach inwestowania w erze AI mówi DoRzeczy.pl dr Maciej Kietliński, licencjonowany doradca inwestycyjny i makler papierów wartościowych oraz analityk giełdowy.

Bańka czy realne dyskontowanie przyszłości? Czy obecne wyceny spółek związanych z AI to trwały fundament rewolucji technologicznej, czy raczej chwilowa euforia inwestorów?

Dr Maciej Kietliński: Podobne pytania padały podczas hossy na tzw. spółkach covidowych czy gamingowych. Niemniej jednak, o ile w przypadku hossy gamingowej, napędzonej w dużym stopniu przez niespotykaną dotąd sytuację lockdownu, która miała charakter przejściowy, zdaje się, że w przypadku AI sytuacja jest inna. Wygląda na to, że mamy do czynienia z rewolucją nie tylko w usprawnieniu procesów technologicznych, optymalizacji pracy czy redukcji kosztów, ale przede wszystkim ze zmianą technologiczną, która na stałe wpisze się w historię gospodarki. Niemniej jednak, jak to często bywa w przypadku nowinek technologicznych, w początkowym okresie rynek ma tendencję do przeszacowania przyszłych korzyści. Nawet z samej branży AI dochodzą głosy, że aktualne wyceny mogą być przeszacowane. Rynek na każdą wzmiankę o AI reaguje euforycznie – wystarczy przytoczyć niedawny przykład Oracle, które po ogłoszeniu kontraktu z OpenAI na niemal 300 mld USD zyskało na wartości blisko 40% w ciągu jednego dnia, czyniąc ze współzałożyciela Oracle Larry’ego Ellisona najbogatszego człowieka na świecie… a przynajmniej na kilka dni, kiedy to Elon Musk odzyskał ten tytuł.

Czy AI potrafi wyłapać spółki, które "wystrzelą", jak Amazon czy CD Projekt?

Coraz częściej mówi się o tym, że AI zastąpi człowieka. Dzieje się to np. w branży IT developerów czy grafików komputerowych. Chociaż, przynajmniej na razie, AI jest narzędziem ułatwiającym inwestorom selekcję perspektywicznych spółek, ale nadal wymagającym ingerencji człowieka, o tyle jest szansa, że w przyszłości będzie w stanie w pełni go zastąpić. W tym miejscu rodzi się potencjał dla nowych interdyscyplinarnych specjalizacji na rynku – tj. finansistów, którzy posiadają również umiejętności z zakresu programowania i budowania modeli opartych o AI.

Jak AI zmienia modele wyceny spółek?

W dużej mierze dokłada element obiektywnej oceny potencjału spółki, redukując subiektywne, czysto ludzkie sympatie lub antypatie analityka związane z branżą i jej potencjałem. Niemniej jednak, przynajmniej na razie, AI nie jest w stanie wyłapać jakościowych niuansów funkcjonowania rynku, które często mają równie duże znaczenie, jak nie większe, niż czynniki ilościowe.

Moda czy przełom, czyli czy AI odróżnia chwilowy trend od innowacji?

Biorąc pod uwagę potencjał technologiczny wiążący się z usprawnieniem procesów i redukcją kosztów, myślę, że jest to przełom i początek długotrwałej rewolucji.

Inwestor indywidualny kontra AI – sojusznik czy przeciwnik?

Już teraz handel algorytmiczny i HFT zyskuje coraz większe znaczenie z uwagi na brak ograniczeń, z jakimi musi się mierzyć inwestor indywidualny. Z rewolucją AI w inwestowaniu jest trochę jak z wynalezieniem prasy drukarskiej przez Jana Gutenberga. Jeśli ktoś szybko nauczy się korzystać z nowego potencjału „inwestycyjnej prasy drukarskiej”, może na tym mocno skorzystać. Jeśli ktoś jednak nadal będzie chciał „przepisywać książki ręcznie” – ma do tego pełne prawo, ale musi liczyć się z konsekwencjami – rynek na niego nie zaczeka. To trochę jak z teorią ewolucji Darwina – przetrwają osobniki nie najsilniejsze czy najinteligentniejsze, ale te, które będą umiały się jak najszybciej przystosować do nowych okoliczności.

Algorytmiczna pułapka – ryzyko efektu stada.

Jedna z najważniejszych zasad na giełdzie brzmi, że jeżeli będziesz robił to, co wszyscy, będziesz miał takie wyniki, jak wszyscy, czyli na poziomie średniej. AI jest co do zasady obiektywne, nie działa kontrariańsko. Chyba że takiego podejścia nauczy go człowiek. I tutaj pojawia się potencjał dla inteligentnego inwestora, zainteresowanego osiąganiem ponadprzeciętnych wyników.

Czy AI oznacza koniec maklerów i analityków, czy raczej ich niezbędne wsparcie?

Przed maklerami i analitykami, którzy posiądą umiejętności wykorzystywania AI w swojej codziennej pracy, otwiera się zupełnie nowy zakres możliwości, o których jeszcze 5–10 lat temu moglibyśmy jedynie pomarzyć. Natomiast rewolucja AI może być sporym zagrożeniem dla branż czy specjalistów, którzy nie będą w stanie jej dostrzec i dostosować się do nowych okoliczności, które dzieją się na naszych oczach.

Rozmawiał Baruch Jaakov Janowicz.


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także