Dziennikarze stacji przekazali, że ciało byłego prorektora znaleziono w jego mieszkaniu w Warszawie. Mężczyzna był bliskim współpracownikiem Pawła Cz., byłego rektora uczelni, który usłyszał ponad 70 zarzutów prokuratorskiej.
Jak dotąd policja przyznała jedynie, że miała dziś interwencję przy ul. Puławskiej "u osoby w kryzysie emocjonalnym".
Przypomnijmy, że CBA prowadzi wielowątkowe śledztwo dotyczące handlu dyplomami MBA (Master of Business Administration), uprawniającymi do zasiadania w radach nadzorczych spółek z udziałem Skarbu Państwa, przez zorganizowaną grupę przestępczą, działającą w niepublicznej szkole wyższej w Warszawie Collegium Humanum. Członkowie tej grupy mieli wystawiać dokumenty związane z ukończeniem studiów.
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało już kilkadziesiąt osób w związku z nieprawidłowościami na uczelni.
Kolejna tajemnicza śmierć
Śmierć byłego prorektora to kolejne tajemnicze wydarzenie związane ze śledztwem w sprawie afery Collegium Humanum. W grudniu 2024 roku media obiegła informacja o śmierci konwojowanego przez policjantów mężczyzny. Według doniesień, miał on mieć związek z aferą na wrocławskiej uczelni.
"Po godzinie 10.00 na ulicy Solidarności na Pradze Północ mężczyzna w wieku 42 lat w trakcie konwoju policyjnego na posiedzenie Sądu – w radiowozie policyjnym, doznał głębokiej rany w okolicy gardła. Mężczyzna wykrwawił się przed przyjazdem Zespołu Ratownictwa Medycznego. Na miejscu trwają czynności policyjne w tej sprawie" – informowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie.
Mężczyzna był spięty kajdankami z przodu. Został wcześniej przeszukany, nie miał żadnych ostrych narzędzi przy sobie, Wszystko wskazuje na to, że to właśnie kajdanki posłużyły mu do samookaleczenia się. Tak zresztą wynikało z zeznań samych funkcjonariuszy.
Czytaj też:
Ukraińscy "profesorowie" w Łodzi. W tle fikcyjne dyplomy i gigantyczna korupcjaCzytaj też:
Media: Michał Kołodziejczak zapłacił za dyplom Collegium Humanum
