Według Donalda Tuska „musimy mieć świadomość, że to jest nasza wojna […]. Wojna »w Ukrainie« jest tylko częścią tego upiornego projektu, który raz na jakiś czas pojawia się na świecie”. I dalej: „Nie dlatego, że to jest emocjonalne, że to jest takie ładne, sentymentalne, tylko (dlatego) że jak będziemy solidarni, tak jak mówi slogan, hasło naszego spotkania dzisiejszego, to nie przegramy, to Ukraina wygra tę wojnę, to ocalimy niepodległość Ukrainy, ocalimy przyszłość naszych pokoleń. Gorąco w to wierzę”. Warto zauważyć, że wszędzie podmiotem jest pierwsza osoba liczby mnogiej. Proste rozumienie tego tekstu nie budzi wątpliwości: my, Polska, bo premier reprezentuje polskie państwo, a nie siebie, jesteśmy w stanie wojny z Rosją. Nasza wojna, to znaczy, że w niej uczestniczymy.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.

