— Donald Tusk nie może ulec żadnemu szantażowi, zwłaszcza pana Hołowni, który jest uchodźcą politycznym z partii swojego imienia. I to, zdaje się, jego główna kwalifikacja, by objąć urząd Wysokiego Komisarza ONZ do spraw Uchodźców — powiedział Miller na antenie Polsat News. Były premier odniósł się w ten sposób zarówno do doniesień o staraniach Hołowni o wysokie stanowisko w ONZ, jak i do politycznych napięć w koalicji rządzącej, które w ostatnich dniach określano mianem "szantażu politycznego".
Oskarżenia o "szantaż" wobec Tuska
Kilka dni temu Hołownia zapowiedział, że zrezygnuje z funkcji marszałka Sejmu 13 listopada ze skutkiem na 19 listopada, jednak postawił warunek: nominację dla Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz na stanowisko wicepremiera. Premier Donald Tusk miał odebrać te słowa jako formę nacisku, ponieważ w umowie koalicyjnej nie zapisano żadnych dodatkowych warunków dotyczących zmiany na stanowisku marszałka.
"Jedność koalicji jest ważna, ale wzajemne szantaże nie są metodą" – miał stwierdzić jeden z ministrów cytowanych przez portal. To właśnie w tym kontekście Miller ostrzegł Tuska przed ustępstwami wobec lidera Polski 2050. — Jeżeli premier ulegnie raz, to później koalicjanci będą go szantażować przy każdej okazji — stwierdził.
Tusk "będzie czekał na odpowiedni moment"
W ostatnich tygodniach pojawiły się również doniesienia, że Hołownia zabiega o stanowisko Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR). Jak podaje Onet, marszałek Sejmu od kilku miesięcy prowadzi w tej sprawie rozmowy i liczy na poparcie polskich władz, w tym prezydenta Andrzeja Dudy.
To właśnie chęć uzyskania wsparcia ze strony rządzących ma tłumaczyć jego ostatnie polityczne ruchy. Urząd, o który się ubiega, zajmuje się koordynacją pomocy uchodźcom na całym świecie i zatrudnia ok. 18 tys. pracowników, docierając z pomocą do ponad 80 mln osób. Decyzję o nominacji podejmie sekretarz generalny ONZ António Guterres, a ostateczny głos będą miały Stany Zjednoczone.
Zdaniem byłego premiera, Donald Tusk "będzie czekał na odpowiedni moment", by rozegrać sytuację z Hołownią w sposób politycznie korzystny. — Tusk może powiedzieć: "Dobrze, chcecie mieć wicepremiera, proszę bardzo — ale nie tę osobę, o której myślicie" — podsumował Miller.
Czytaj też:
"Głosowałem przeciwko". Petru uderza w Pełczyńską-NałęczCzytaj też:
Hołownia powinien odejść z polskiej polityki? Zastanawiające wyniki sondażu
