Hołownia walczy o posadę w ONZ

Hołownia walczy o posadę w ONZ

Dodano: 
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Szymon Hołownia ma walczyć o ważną posadę z Organizacji Narodów Zjednoczonych. Media podają, że stara się o stanowisko Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców.

Szymon Hołownia chce odejść z polskiej polityki. Wkrótce musi odejść z funkcji marszałka Sejmu, a jednocześnie nie ma szans na prezydenturę. Jak ustalił Onet, lider Polski 2050 od kilku miesięcy prowadzi starania o posadę komisarza ONZ w Genewie. "Żeby dostać nominację, Hołownia musi mieć poparcie polskich władz, w tym prezydenta. To tłumaczy, czemu marszałek od wyborów prezydenckich stara się budować dobre relacje z Karolem Nawrockim i Jarosławem Kaczyńskim" – czytamy.

Hołownia ma być formalnym kandydatem na stanowisko Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR). Urząd ten zajmuje się ochroną uchodźców na całym świecie. Jak podano, "koordynuje pomoc międzynarodową i udziela wsparcia państwom, które mierzą się z problemami imigracyjnymi. Urząd Wysokiego Komisarza zatrudnia ok. 18 tys. osób, z czego większość Bliskim Wschodzie, Azji i Afryce. Według danych UNHCR z 2021 r. agencja dociera z pomocą do ponad 80 mln uchodźców, repatriantów i bezpaństwowców".

Decyzję o tym, kto zostanie komisarzem podejmie António Guterres, sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych. Według naszych informacji, Hołownia jest przekonany, że ma z Guterresem na tyle dobre relacje, iż ma szansę na nominację" – podaje Onet. Jednak chętnych do objęcia funkcji jest wielu. Istotny głos w tej kwestii mają USA.

Hołownia przekazuje schedę Pełczyńskiej-Nałęcz

W weekend władze Polski 2050 ogłosiły, że "cała Rada Krajowa Polski 2050 jednogłośnie rekomenduje, prosi po prostu marszałka Szymona Hołownię, żeby zechciał być wicemarszałkiem". Jednocześnie sam Hołownia zapowiedział, że nie ma zamiaru ubiegać się ponownie o przewodniczenie partii. Nieoficjalnie słychać, że polityk chce wypromować do tej funkcji minister funduszy Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz. "Rezygnacja Hołowni także ruch obliczony na wzmocnienie Pełczyńskiej-Nałęcz. Tylko jej Hołownia ufa na tyle, by oddać szefostwo partii. Byłoby to dodatkowe wzmocnienie Pełczyńskiej-Nałęcz w relacjach z Tuskiem – i duży ból głowy dla premiera, który musiałby ją wzmocnić w rządzie i dołączyć do grona liderów" – wskazuje portal.

Czytaj też:
"Hołownia prowokuje Tuska". Wzmacnia minister, której premier nie znosi
Czytaj też:
"Nigdzie się nie wybieram". Hołownia zdecydował


Kup akcje Do Rzeczy S.A.
Odbierz roczną subskrypcję gratis!
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Onet.pl
Czytaj także