Samorządowcy przekonują, że nie popełnili żadnego przestępstwa i sugerują, że sprawa ma charakter polityczny. Wskazują na europosła Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusza Mularczyka i jego żonę Iwonę jako osoby, które – ich zdaniem – mogą stać za całym zamieszaniem.
"Nie popełniliśmy żadnego przestępstwa"
W ubiegły czwartek rano funkcjonariusze CBA zatrzymali prezydenta Nowego Sącza oraz jego zastępcę w ich domach. Obaj usłyszeli zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości przy przetargu publicznym. Wcześniej w tej samej sprawie zatrzymano czterech urzędników ratusza. Postępowanie nadzoruje Prokuratura Europejska. Według ustaleń śledczych, w październiku i listopadzie 2024 roku jeden z pracowników samorządowych miał przekroczyć swoje uprawnienia, ujawniając istotne informacje jednemu z oferentów w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Straty mogą przekraczać 600 tys. euro.
– Nie możemy ujawniać treści akt postępowania. Możemy jednak powiedzieć, że w naszej ocenie sprawa opiera się na pomówieniach oraz insynuacjach. Nie popełniliśmy żadnego przestępstwa i w razie potrzeby wykażemy to przed niezawisłym sądem – oświadczyli Handzel i Bochenek. Prezydent Nowego Sącza dodał, że całą sytuację odbiera jako polityczną próbę odsunięcia go od władzy. – Cel to zmiana władzy. Nie udało się tego zrobić przy urnie wyborczej, więc jest próba detronizacji za pomocą służb, za pomocą pomówień, za pomocą dziwnych, wymyślonych, absurdalnych zarzutów – mówił Handzel.
Przypomniał, że w ostatnich dwóch wyborach pokonał Iwonę Mularczyk, żonę europosła PiS Arkadiusza Mularczyka.
"Sprawa nie dotyczy korupcji"
– Po pierwsze, sprawa nie dotyczy korupcji. Po drugie, sprawa nie dotyczy uzyskania przez nas korzyści majątkowej. Po trzecie, sprawa nie dotyczy budowy stadionu lub innych inwestycji miejskich – zaznaczył wiceprezydent Artur Bochenek. Jak wyjaśnił, chodzi o przetarg na szkolenia dla nauczycieli, w którym uczestniczyła Sądecka Agencja Rozwoju Regionalnego (SAR), spółka komunalna należąca m.in. do Nowego Sącza i okolicznych gmin. – Oferta SAR okazała się najkorzystniejsza cenowo (...). Przetarg został skontrolowany przez Małopolskie Centrum Przedsiębiorczości, a wynik kontroli był pozytywny – zapewnił.
Bochenek ostro ocenił działania CBA. – Czy tego rodzaju sprawa stanowi wystarczające uzasadnienie dla przysłania kilkunastu funkcjonariuszy CBA i dokonywania zatrzymań w prywatnych mieszkaniach pracowników urzędu o godzinie 6 rano? Czy to wystarczający powód, żeby sparaliżować życie Urzędu Miasta i zastraszyć dziesiątki urzędników? – pytał.
Dodawał, że funkcjonariusze mieli szukać dokumentów "w koszu na pranie" i "świadczyć usługi taksówkarskie" przewożąc zatrzymanych do Katowic.
Czytaj też:
Kulisy akcji CBA. Zatrzymano prezydenta i wiceprezydenta miastaCzytaj też:
Akcja CBA. Zatrzymano prezydenta i wiceprezydenta miasta
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
