Korupcja na Ukrainie. Szef biura Zełenskiego podał się do dymisji

Korupcja na Ukrainie. Szef biura Zełenskiego podał się do dymisji

Dodano: 
Andrij Jermak
Andrij Jermak Źródło: PAP/EPA / LUDOVIC MARIN / POOL
Szef biura prezydenta Ukraina Andrij Jermak podał się do dymisji. To pokłosie akcji służb antykorupcyjnych.

Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że szef jego biura złożył list rezygnacyjny. Przypomnijmy, że dzisiaj rano służby antykorupcyjne dokonały przeszukania w biurze Andrija Jermaka. Na zamieszczonych w sieci nagraniach widać, jak funkcjonariusze NABU i SAP wchodzą do pomieszczeń zajmowanych przez Jermaka. Ukraiński polityk zapewniał, że w pełni współpracuje ze służbami.

Zełenski podkreślił, że docenia pracę swojego, byłego już, współpracownika. Jednak wszystkie wątpliwości muszą zostać wyjaśnione.

– Jestem wdzięczny Andrijowi za to, że ukraińska pozycja na ścieżce negocjacyjnej zawsze była przez niego przedstawiana dokładnie tak, jak powinna być. Zawsze było to stanowisko patriotyczne. Ale nie chcę plotek i spekulacji. Dlatego dziś podjęte zostały kolejne decyzje wewnętrzne. Po pierwsze, odbędą się zmiany w Biurze Prezydenta Ukrainy. Szef biura, Andrij Jermak, napisał podanie o dymisję – powiedział ukraiński prezydent.

Afera korupcyjna na Ukrainie

Ukrainą wstrząsnęła w ostatnim czasie afera korupcyjna w krajowym sektorze energetycznym. Minister energetyki Ukrainy SwitłanaHrynczuk podała się do dymisji w związku z aferą korupcyjną w państwowym operatorze elektrowni jądrowych Enerhoatomie. Do dymisji podał się także minister sprawiedliwości Herman Hałuszczenko, który według opozycji był zaangażowany w bliskie relacje osobiste z Hrynczuk. Wcześniej dymisji obojga zażądał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) i Specjalna Prokuratura Antykorupcyjna (SAP) ujawniły rozległy system korupcyjny w sektorze energetycznym. Według ustaleń śledczych uczestnicy procederu pobierali od kontrahentów Enerhoatomułapówki w wysokości od 10 do 15 proc. wartości kontraktów. Nielegalne środki miały być legalizowane przez tzw. back office w centrum Kijowa, przez który przeszło około 100 mln dolarów.

Czytaj też:
USA ukrywają przed Europą nową wersję planu Trumpa? "Dokument ściśle tajny"
Czytaj też:
Jermak: Na to nikt przy zdrowych zmysłach by się nie zgodził


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: polsatnews.pl
Czytaj także