Jednocześnie szef rządu podkreślił podczas konferencji prasowej w Brukseli, że przesunięcie decyzji o podpisaniu porozumienia daje Komisji Europejskiej czas na wynegocjowanie dodatkowych zabezpieczeń, kluczowych z punktu widzenia polskich rolników.
Podpisanie umowy odłożone
Jak poinformowały w czwartek unijne źródła, podpisanie umowy UE–Mercosur zostało odłożone co najmniej do stycznia. Decyzję tę przekazała przywódcom państw i rządów przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Po tym terminie Włochy mają ogłosić, czy poprą porozumienie, czy też – wspólnie z Polską i Francją – zdecydują się na utworzenie mniejszości blokującej.
Premier Donald Tusk zaznaczył w wypowiedzi udzielonej mediom, że przesunięcie decyzji było możliwe dzięki ścisłej współpracy Warszawy z Paryżem i Rzymem.
Polska przygotowuje plan B
Szef rządu podkreślił, że Polska pozostaje zdecydowanym przeciwnikiem umowy z Mercosurem, jednak rząd bierze pod uwagę scenariusz, w którym większość państw UE zdecyduje się poprzeć porozumienie. – Polska tak czy inaczej nie będzie akceptowała Mercosuru. Ale jeśli okaże się, że większość państw przyjmie tę umowę, Komisja Europejska musi wykorzystać czas, który zyskaliśmy, na wypracowanie kolejnych albo lepszych zabezpieczeń, ważnych z punktu widzenia naszych producentów – powiedział Tusk.
Premier wskazał także, że już na obecnym etapie udało się wynegocjować, według niego, istotne mechanizmy ochronne dla sektora rolnego. Chodzi m.in. o zobowiązania dotyczące interwencji Unii Europejskiej w przypadku zakłóceń rynku oraz wsparcie finansowe dla producentów szczególnie narażonych na konkurencję z krajów Ameryki Południowej. – Ten dodatkowy czas dobrze wykorzystamy, aby wypracować jeszcze lepsze zabezpieczenia. Wspólnym wysiłkiem, także z eurodeputowanymi z Polski, osiągnęliśmy efekt, który znacząco ogranicza potencjalne ryzyka – zaznaczył premier.
"Nie wyrwaliśmy zębów, ale skutki nie będą dramatyczne"
Donald Tusk podkreślił, że dzięki dotychczasowym negocjacjom konsekwencje ewentualnego wejścia w życie umowy UE–Mercosur nie muszą być tak dotkliwe, jak pierwotnie się obawiano. – Nie chcę mówić, że wyrwaliśmy zęby Mercosurowi, ale jego konsekwencje nie będą dramatyczne dla polskich rolników. Tam, gdzie pojawią się zagrożenia, Unia Europejska będzie zobowiązana do różnych form zabezpieczeń, ochrony i pomocy – podsumował szef rządu.
Premier zapowiedział, że Polska pozostanie aktywnym uczestnikiem dalszych negocjacji na forum unijnym, konsekwentnie broniąc interesów krajowego rolnictwa i dążąc do maksymalnego ograniczenia ryzyk związanych z umową z państwami Mercosur.
Czytaj też:
Nowe informacje ws. umowy z Mercosur. Jest ważne porozumienieCzytaj też:
Mercosur. "Rzecznik Niemiec", "od samego początku było jasne"
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
