Politycy wciąż nie potrafią wybrać następcy Adama Bodnara. I zabrnęli w kolejny zaułek personalnych rozgrywek.
Kadencja urzędującego Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara formalnie zakończyła się we wrześniu 2020 r., a parlament wciąż nie potrafi wybrać jego następcy. Tymczasem w połowie kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł niezgodność z ustawą zasadniczą przepisów mówiących, że RPO pełni swoją funkcję aż do wyboru następcy. TK zdecydował, że dotychczas stosowane prawo straci moc po trzech miesiącach, czyli w lipcu. Tymczasem kolejna kandydatura – senator Lidii Staroń – wystawiona przez PiS, podobnie jak poprzednie, wydaje się bardzo chwiejna. Właściwie trudno powiedzieć, na czyje poparcie może ona liczyć.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.