Karol Nawrocki wygrał w niedzielę drugą turę wyborów prezydenckich, uzyskując 50,89 proc. głosów. Jego konkurent z KO Rafał Trzaskowski zdobył 49,11 proc. poparcia. Frekwencja wyniosła 71,63 proc.
Druga i ostatnia kadencja urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy upływa 6 sierpnia. Wówczas Nawrocki oficjalnie obejmie urząd. Wcześniej, 11 czerwca na Zamku Królewskim w Warszawie Nawrocki otrzyma zaświadczenie Państwowej Komisji Wyborczej o wyborze na urząd prezydenta.
Teraz politycy z całego świata składają gratulacje Karolowi Nawrockiemu. We wtorek prezydent USA Donald Trump opublikował na swojej platformie społecznościowej Truth Social krótki wpis, w którym odniósł się do wyników wyborów prezydenckich w Polsce. Amerykański przywódca nawiązał do nagłówków w mediach, w tym tytułu artykułu portalu informacyjnego NewsMax. "Sojusznik Trumpa wygrywa w Polsce, szokując całą Europę" – mogliśmy przeczytać. "Gratulacje, Polsko. Postawiłaś na zwycięzcę!" – napisał Trump.
Lisicki i Cejrowski komentują
W najnowszym odcinku programu "Antysystem" Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski komentują wynik wyborów prezydenckich w Polsce.
– PKW została oficjalne dane. Nie wierzę, żeby ktoś na poważnie chciał obalić te wybory, bo różnica między Nawrockim a Trzaskowskim jest zbyt duża. Z tej mąki już żadnego chleba nie upieką. Bardzo nisko oceniam możliwości intelektualno-polityczne Ursuli von der Leyen. To idealny przykład awansu w strukturach unijnych, że im bardziej coś knocisz, tym idziesz wyżej. Im bardziej się ośmieszała, tym bardziej trzeba jej było znaleźć miejsce i znaleziono w Komisji Europejskiej. Wracając jednak do wyborów, chciałem zapytać, czy ten wynik pana zaskoczył, jak i czy mówimy o jakimś przełomie, czy też nie? – mówi Paweł Lisicki.
– Uważam, że to nic nie zmienia, kto jest prezydentem, poza ogólnym poczuciem, że czujemy się lepiej. Nie będą przynajmniej padały z ust prezydenta okropieństwa – ocenia Wojciech Cejrowski.