9 maja to najważniejsze święto we współczesnej Rosji. Tego dnia Rosjanie obchodzą Dzień Zwycięstwa, upamiętniający pokonanie III Rzeszy i zakończenie II wojny światowej. W Moskwie odbyła się parada, podczas której zaprezentowano rosyjskie oddziały i sprzęt. Przemówienie wygłosił Władimir Putin. Mimo przewidywań i analiz komentatorów, nie padła jednak żadna przełomowa zapowiedź ani nie została ogłoszona żadna istotna decyzja w kontekście trwającej agresji wobec Ukrainy.
– Putin powiedział mniej więcej to, co mówi stale. Parada przeszła pokazując nowy sprzęt, ale nikomu to nie zaimponowało, bo to nie jest ten sprzęt, który można zobaczyć na froncie. Ciekawostką, taką typowo rosyjską, było odwołanie lotniczej części parady. A rosyjskie było to, że odwołano ze względu na złą pogodę... a pogoda była piękna. Błękitne niebo. Ale skoro Kreml powiedział, że pogoda jest zła, to nikt nie poważył się na taką myślo-zbrodnię, że lotnictwo rosyjskie po prostu ledwo zipie i armii nie stać na to, aby odesłać na paradę choćby symboliczną liczbę maszyn – wskazał publicysta Rafał Ziemkiewicz.
– "W dawnych dobrych czasach" były te opowieści, że kiedy zbliżała się defilada na 9 maja, Sowieci byli w stanie rozproszyć chmury i były nawet do tego szkolone specjalne oddziały – dodał Paweł Lisicki. Redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" podkreśla: – Przed tym 9 maja aż się prosiło, aby wykreować jakieś wielkie wydarzenie. No to jedni szli w wielką mobilizację w Rosji, a drudzy w koniec wojny. Trzeci z kolei wieszczyli "paradę jeńców".
Rafał Ziemkiewicz przypomniał, że pojawiła się jeszcze teoria dot. najazdu na Mołdawię. – Ciekawym zjawiskiem jest to, że już po tym wszystkim czytam, że nastąpiła jakaś dziwna odnowa. Nagle w rosyjskich mediach propagandyści zaczęli narzekać, że jest źle, przemysł nie nadąża, że żołnierze nie dostają właściwej broni – zauważył publicysta. – Wisi w powietrzu oskarżenie o błędy i wypaczenia, że oligarchowie rozkradli. Co bardzo dla Putina wygodne – ocenił Ziemkiewicz. Lisicki przyznał, że taki przebieg zdarzeń wydaje się bardzo prawdopodobny.
Poniżej zwiastun najnowszego odcinka "Polski Do Rzeczy" (całość dostępna po zalogowaniu się):
Polska Do Rzeczy
Aby oglądać ten i kolejne odcinki programu wystarczy wybrać jedną ze specjalnych cyfrowych ofert.
Przygotowaliśmy dla Państwa ofertę miesięczną z autoodnowieniem oraz oferty czasowe, z dodatkowymi prezentami do czytania.
Subskrybenci, którzy mają obecnie aktywną dowolną ofertę cyfrową mają w ramach tej subskrypcji możliwość obejrzenia programu.
Oprócz możliwości oglądania programu wraz wykupioną subskrypcją otrzymacie Państwo dostęp do wydań tygodnika "Do Rzeczy" i czytania ich w formatach PDF,
MOBI, EPUB oraz bezpośrednio na naszej stronie. Ci z Państwa, którzy wybiorą ofertę pakietową z miesięcznikiem "Historia Do Rzeczy" otrzymają
również możliwość pobrania go w formacie pliku PDF. Ale to nie wszystko.
Wraz z wybraniem subskrypcji cyfrowej otrzymujecie Państwo możliwość czytania na dorzeczy.pl dodatkowych artykułów naszych autorów:
Pawła Lisickiego ("Na pierwszy dzień tygodnia"),
Rafała A. Ziemkiewicza („Subotnik Ziemkiewicza"),
Piotra Gabryela („Siłą Rzeczy”),
Kamili Baranowskiej,
Małgorzaty Wołczyk („Margarita na sobotę"),
Marka Jana Chodakiewicza („Cyfrowa onuca"),
Łukasza Warzechy ("Konstytucja wolności"),
Macieja Pieczyńskiego ("Jak nas piszą na Wschodzie"),
Piotra Zychowicza, Tomasza Rowińskiego, Jacka Przybylskiego, Wojciecha Golonki i innych.
Zachęcamy do sprawdzenia naszych ofert na stronie:
subskrypcja.dorzeczy.pl
Dziękujemy, że jesteście Państwo z nami!
Mamy nadzieję, że Ci z Państwa, którzy jeszcze nie skorzystali z naszej oferty dołączą do grona
naszych stałych Czytelników.