Lisicki: W sprawie Ziobry puściły wszystkie hamulce. Ziemkiewicz: Pragnienie zemsty

Lisicki: W sprawie Ziobry puściły wszystkie hamulce. Ziemkiewicz: Pragnienie zemsty

Dodano: 
Rafał Ziemkiewicz i Paweł Lisicki w programie "Polska Do Rzeczy"
Rafał Ziemkiewicz i Paweł Lisicki w programie "Polska Do Rzeczy" Źródło:YouTube
– Jest w tym takie zwykłe zbydlęcenie, które ciągnie się za Donaldem Tuskiem, bo on na nie postawił – mówi Rafał Ziemkiewicz o hejcie na Ziobrę.

W grudniu ub.r. Suwerenna Polska poinformowała, że Zbigniew Ziobro z przyczyn zdrowotnych będzie tymczasowo nieobecny w polityce, zaś w tym czasie pracami partii pokieruje europoseł Patryk Jaki. Sam zainteresowany o swoich problemach ze zdrowiem powiedział tylko raz, w rozmowie z DoRzeczy.pl, kiedy zapowiedział swoją nieobecność na głosowaniu ws. wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego. Nie zdradził jednak żadnych szczegółów. Z późniejszych nieoficjalnych ustaleń "Super Expressu" wynikało, że były minister sprawiedliwości zmaga się z nowotworem złośliwym. Doniesienia te potwierdzili później współpracownicy polityka.

Ziobro o swoim stanie zdrowia

Niedawno były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro po raz pierwszy opublikował w mediach społecznościowych obszerne informacje na temat stanu swojego zdrowia. Poinformował wówczas, że przeszedł operację usunięcia większości przełyku i części żołądka. Przyznał również, że nadal walczy z bólem i ma duże problemy z mówieniem. W sobotę szef Suwerennej Polski poszedł o krok dalej i opublikował na platformie X swoje zdjęcie ze szpitala. W komentarzu do fotografii przekazał szczegółowo, w jaki sposób dowiedział się o nowotworze i związanych z diagnozą przeżyciach i emocjach.

Ziobro napisał m.in., że po wyczerpującej radio i chemioterapii oraz immunoterapii, przeszedł ciężką operację, która objęła klatkę piersiową, jamę brzuszną i mięśniową oraz szyję. "Mimo silnych środków przeciwbólowych, w tym aplikowanych bezpośrednio do kręgosłupa, ból wciąż stanowił dla mnie wyzwanie. Wciąż mam też pewne trudności z mówieniem i oddychaniem. Ale żyję. To jest najważniejsze! Lekarze ocenili operację jako trudną ale udaną. A więc statystyki statystykami, a walczyć trzeba do końca. Teraz muszę wrócić do sił" – przekazał.

Skandaliczne komentarze

Wpis Ziobry wywołał lawinę komentarzy. Pojawiło się mnóstwo życzeń szybkiego powrotu do zdrowia i zapewnień o modlitwie. Były jednak głosy także jak ten warszawskiej prokurator Ewy Wrzosek, która wywołał mocne głosy krytyki. "Szanujmy swoją inteligencję. Albo chociaż cudzą. Przyda się. #Ziobro" – skomentowała. Prok. Wrzosek mówiła później w mediach, że nie zamierza przepraszać za swój wpis.

Tłumaczenia prok. Wrzosek podała na swoim profilu Eliza Michalik, która zasłynęła skandalicznym filmikiem na temat choroby byłego ministra sprawiedliwości. "Nie ma za co przepraszać. każdy może mieć własną opinię. A Ziobro nie jest najbardziej wiarygodnym człowiekiem na świecie – delikatnie rzecz ujmując. Wszyscy życzymy mu zdrowia, żeby mógł odpowiedzieć za swoje czyny przed wymiarem sprawiedliwości" – napisała.

Lisicki i Ziemkiewicz oceniają

W najnowszym odcinku programu "Polska Do Rzeczy" Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz skomentowali hejt, jaki wylał się na Zbigniewa Ziobro. – Chciałem porozmawiać o reakcjach, które miały miejsce na informację o ciężkiej chorobie Zbigniewa Ziobro, a ściślej mówiąc, o tej fali hejtu. Pierwsze informacje pokazały się kilka miesięcy temu i od razu wyskoczyli zagończycy, którzy mówili, że to nieprawda, że to symulacja, że to ucieczka przed komisją śledczą itd. – rozpoczął red. naczelny "Do Rzeczy".

– Podejrzewam, że gdyby Zbigniew Ziobro stanął przed komisją, to skończyłoby się tak, jak przy przesłuchaniu Jarosława Kaczyńskiego, czyli wykazałby członkom komisji, że są napalonymi idiotami, którzy chcą ugryźć, ale nie wiedzą co – drwił Rafał Ziemkiewicz. – Jest w tym wszystkim takie zwykłe zbydlęcenie, które ciągnie się za Donaldem Tuskiem non stop, bo on na nie postawił. Doszedł do władzy kłamstwem i chamstwem, a chce rządzić pałą i uchwałą. To kłamstwo i chamstwo było podstawową cechą – dodawał.

– Brutalna prawda jest taka, że patrząc w kategoriach czysto politycznych, taka symulacja by mu się przecież kompletnie nie opłacała. Po co? To ten moment, w którym nie mogąc występować publicznie, traci. Inaczej mógłby się zderzyć z komisjami i tym szaleństwem. Co trzeba mieć w głowie, żeby sobie wyobrazić, że Ziobro wymyślił tego typu chorobę? – pytał Paweł Lisicki.

Zwiastun 279. odc. programu "Polska Do Rzeczy". Całość dostępna dla zalogowanych Subskrybentów.

Czytaj także