Szopki we Francji tylko gdy promują "lokalną kulturę"

Szopki we Francji tylko gdy promują "lokalną kulturę"

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / Andrzej Grygiel
By we Francji postawić bożonarodzeniową szopkę władze lokalne muszą uciekać się do rozmaitych forteli.

Co roku różne francuskie władze samorządowe są oskarżane o łamanie zasady świeckości państwa. Każda publicznie ustawiona szopka bożonarodzeniowa jest, z zasady, oprotestowywana przez partie lewicowe i organizacje strzegące laickości republiki.

W tym roku znana stała się sprawa Melun, w którym to mieście mer zdecydował się na ustawienie szopki bożonarodzeniowej przed siedzibą urzędu. Działanie to spotkało się z reakcją kilkunastu organizacji lewicowych.

Vogel postanowił skorzystać z rozstrzygnięcia francuskiej Rady Stanu, która mówi, że publiczne szopki są dozwolone, ale tylko w przypadku, gdy mają długoletnią tradycję, promują ludową kulturę, dorobek regionu lub mają charakter artystyczny. Religijna wymowa szopki musi być w jakiś sposób "uzupełniona". Vogel umieścił zatem w szopce lokalny przysmak jakim jest produkowany w Melun ser brie. W związku tym dodatkiem sąd uznał, że szopka może pozostać na swoim miejscu. Tego typu zabiegi stosuje wielu samorządowców, a mimo to i tak sprawy nieraz trafiają do sądów.

Melun znajduje się w departamencie Seine-et-Marne, który należy do regionu paryskiego. Od roku 2016 merem jest tam Louis Vogel, profesor prawa, były polityk UMP, założyciel w 2017 roku centroprawicowej partii Agir.

Media pisały o analogicznych sytuacjach w gaskońskim Perpignan czy Beziers, gdzie problem powraca każdego roku.

Czytaj też:
Kościół w Holandii się odradza. Jak?

Źródło: Pch24.pl / DoRzeczy.pl
Czytaj także