Przemawiając przed południem Anioł Pański papież zastanawiał się nad czytaniem Ewangelii, w którym Jezus uzdrawia człowieka z trądem.
Zauważając, że Chrystus złamał tabu, wyciągając rękę i dotykając mężczyzny, powiedział: "Przybliżył się… Bliskość. Współczucie. Ewangelia mówi, że Jezus, widząc trędowatego, był poruszony współczuciem, czułością. Trzy słowa, które wskazują na styl Boga: bliskość, współczucie, czułość".
Papież powiedział, że uzdrawiając człowieka, którego uważano za "nieczystego", Jezus wypełnił zapowiadaną przez siebie Dobrą Nowinę.
"Bóg zbliża się do naszego życia, okazuje współczucie z powodu losu zranionej ludzkości i przychodzi, aby przełamać każdą barierę, która uniemożliwia nam pozostawanie w relacjach z Nim, z innymi i z nami samymi" – powiedział Papież.
Franciszek zasugerował, że spotkanie trędowatego z Jezusem zawierało dwa "wykroczenia": decyzję mężczyzny, by zbliżyć się do Jezusa, i wyjście Chrystusa do niego.
"Jego choroba została uznana za karę boską, ale w Jezusie może on zobaczyć inny aspekt Boga: nie Boga, który karze, ale Ojca współczucia i miłości, który uwalnia nas od grzechu i nigdy nie wyklucza nas ze swego miłosierdzia"– zauważył Papież.
Papież pochwalił "dobrych spowiedników, którzy nie mają bata w ręku, ale witają, słuchają i mówią, że Bóg jest dobry i że Bóg zawsze przebacza, że Bóg nie męczy się przebaczaniem".
Następnie poprosił pielgrzymów zgromadzonych pod jego oknem na placu św. Piotra, aby oklaskiwali miłosiernych spowiedników.
Czytaj też:
Blizniacy w jednym dniu wyświęceni na księżyCzytaj też:
Chmielewski: Decyzja Benedykta XVI wprowadziła teologiczny chaos