Kard. Robert Sarah ukończył 75 lat – wiek w którym biskupi przechodzą na emeryturę. Pochodzący z Gwinei duchowny w latach 1979–2001 był arcybiskupe Konakry. Następnie pełnił funkcję administratora apostolskiego Kankan. W latach 2001-2010 był sekretarzem Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów w latach 2001–2010. Do godności kardynalskiej wyniósł Roberta Saraha 20 listopada 2010 roku papież Benedykt XVI.
Później kard. Sarah był przewodniczącym Papieskiej Rady "Cor Unum". Funkcję prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów pełnił od roku 2014. Zastąpił na tym stanowisku kard. Antonio Cañizaresa Lloverę – mianowanego metropolitą Walencji. 20 lutego papież Franciszek przyjął rezygnację gwinejskiego kapłana.
"Dziś papież przyjął moją rezygnację ze stanowiska prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów po moich 75. urodzinach. Jestem w rękach Boga. Jedyną skałą jest Chrystus. Już niedługo spotkamy się w Rzymie i innych miejscach" – napisał duchowny na Twitterze informując o swojej dymisji.
Kard. Robert Sarah wypowiada się jako zdecydowany orędownik obrony tradycyjnej katolickiej nauki na temat rodziny, moralności seksualnej i prawa do życia.
"Żadna transmisja nie zastąpi osobistego udziału we mszy"
Kard. Sarah wypowiadał się m. in. na temat wpływu pandemii na wiarę.
"Pandemia wywołana wirusem COVID-19 nie tylko zakłóciła dynamikę życia społecznego, rodzinnego, gospodarczego, oświatowego i zawodowego, ale też zaburzyła życie wspólnoty chrześcijańskiej, włącznie z jego wymiarem liturgicznym" – czytamy w tekście kard. Saraha na łamach "Naszego Dziennika".
Kapłan zwraca uwagę, że "wspólnota chrześcijan nigdy nie stosowała izolacji i nigdy nie czyniła z kościoła miasta z zamkniętymi bramami. Chrześcijanie, ceniąc wartość życia wspólnotowego oraz dążenia do wspólnego dobra". "Chrześciajnie zawsze zabiegali o integrację w społeczeństwie, jakkolwiek ze świadomością swojej odmienności: być w świecie, nie należąc do świata ani się do niego nie ograniczając" – zaznacza duchowny.
Czytaj też:
W Platformie wrze. "Szymon Hołownia ma klucz do zwycięstwa"