Prof. Wojciech Roszkowski | W przejściu do warszawskiego metra powieszono ogromny plakat z hasłem: „Nie dajemy wiary, dajemy wolność” i podpisem Fundacji „Wolność od Religii”.
Osobiści wrogowie Pana Boga zawsze znajdują jakiś nowy instrument wkręcania się w umysły, jakieś nowe hasło bałamucące przechodnia. Współcześni „influencerzy” działają nie na rozum, ale na przelotne wrażenie. Wspomniane hasło lekko muska emocje, pozostawiając sugestię wyższej świadomości. Przecież nie potrzeba w ogóle dyskutować o wierze i wolności, trzeba pociągnąć obserwatora w krainę pozornej swobody opinii, którą daje bezmyślność. Tutaj wszystko jest łatwe, oczywiste i w dobrym tonie. Tutaj mało kto pomyśli nad treścią przesłania z metra.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.