Sobota to 73. dzień wojny na Ukrainie.
Kijowski arcybiskup wystąpił w swoim kolejnym orędziu wojennym do narodu ukraińskiego.
Tragedia Mariupola
Duchowny zauważył, że pomimo ogromnej presji, niezwykle brutalnej wojny, znużenia spowodowanego tak długą konfrontacją, wielkich ran i ofiar, szczególnie wśród ludności cywilnej, Ukraina trwa, walczy, a determinacja w obronie ojczyzny rośnie z dnia na dzień. Podkreślił też, że chociaż wielu cywilów zostało ewakuowanych, to "tragedia w Mariupolu nadal rozgrywa się na oczach całego świata", a mieszkańcy miejscowości głodują. – To właśnie głód jest jedną z broni, których wróg używa w tej niesprawiedliwej i okrutnej wojnie – powiedział abp Światosław Szewczuk. – Widzimy, że wojna powoduje głód o różnym nasileniu w różnych częściach Ukrainy – dodał.
Zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego zaznaczył, iż "chrześcijańska tradycja doświadczenia walki duchowej wskazuje, że moc do walki z siłami zła należy czerpać z wypełniania dobrych uczynków. Złe uczynki, grzechy niszczą człowieka, niszczą go duchowo, moralnie, nawet psychicznie. Natomiast dobre uczynki budują człowieka, a ponadto, leczą rany. Dobre ludzkie uczynki są niezbędne dla higieny duchowej".
Ukraiński hierarcha kościelny podziękował również ludziom na całym świecie, którzy zbierają pomoc humanitarną na Ukrainę. – Na paczkach, które przyjeżdżają na Ukrainę z różnych stron świata można przeczytać słowa wsparcia i radości, że można nakarmić bliźniego dobrym uczynkiem – oznajmił.
Czytaj też:
Abp Szewczuk: Swoim męczeństwem Ukraina odsłania niegodziwość wroga