Świadek Holokaustu: Historia niczego nas nie nauczyła

Świadek Holokaustu: Historia niczego nas nie nauczyła

Dodano: 
Wojna na Ukrainie. Zniszczony Mariupol
Wojna na Ukrainie. Zniszczony Mariupol Źródło:PAP/EPA / ALESSANDRO GUERRA
Wydaje się, że historia niczego ludzi nie nauczyła – mówiła Liliana Segre, jedna z ostatnich żyjących ofiar Holokaustu we Włoszech.

Kobieta obecnie ma 91 lat. W wieku 14 lat została zesłana do Auschwitz. Ocalała przypadkowo, jako jedyna ze swojej rodziny.

We Włoszech jest powszechnie znana jako świadek zagłady. Przed dwoma laty ze względu na wiek przestała udzielać się publicznie. Teraz zechciała raz jeszcze opowiedzieć o swym losie i to mediom watykańskim – przekazała w środę Katolicka Agencja Informacyjna (KAI).

Wojna na Ukrainie

Segre przyznała, że to, co dzieje się na Ukrainie, napawa ją pesymizmem. – Człowiek człowiekowi wilkiem wydaje się nieuniknionym przeznaczeniem – powiedziała w rozmowie z redaktorem naczelnym "L’Osservatore Romano". – Jednak z małą nadzieją, więcej – z naprawdę nikłą nadzieją robię to, co uważam za słuszne. Opowiadam. Nie mam wyboru. Jestem jedną z ostatnich – dodała włoska Żydówka. I przyznała, że już wcześniej niepokoiło ją to, co stało się z pamięcią o rzezi Ormian. – Okazuje się, że sto lat po tym ludobójstwie świat przestaje o nim pamiętać. Stąd mój pesymizm odnośnie Holokaustu – wskazała kobieta.

Segre zauważyła, iż zachowanie pamięci o zagładzie Żydów uczyniła swoją misją dopiero po sześćdziesiątce, kiedy sama została babcią. Stara się o tym mówić przede wszystkim młodym. Dorośli, przedstawiciele pokoleń powojennych we Włoszech, ją zawiedli. – Wydają się obojętni. Przeszli przez życie nie zrozumiawszy historii. Wystarczy popatrzeć na tych, którzy nas reprezentują. Chodziło im tylko, by się dorobić, sprawiać dobre wrażenie, mieć znajomości – oznajmiła.

Ofiara Holokaustu

Włoska ofiara Holokaustu opowiedziała, że podczas spotkań z młodzieżą zawsze starała się przekonywać, by wybierali życie, aby nie byli na nie obojętni. – Nie przekazywałam im nienawiści czy żądzy odwetu – zapewniła Segre. Choć przyznała, iż ona sama do dziś nie potrafi przebaczyć tego, co spotkało ją i całą jej rodzinę, z której ocalał tylko jeden wujek (zdążył wyjechać).

– Nie jestem gotowa tego wybaczyć. Przykro mi, chciałabym, ale nie potrafię – stwierdziła 91-latka. Zwierzając się watykańskim mediom, podkreśliła, że jest ateistką. Jej mąż był katolikiem, a teściowa – franciszkańską tercjarką.

Czytaj też:
Szef MSZ Ukrainy: Rosja wysyła światu jasny komunikat

Źródło: KAI
Czytaj także