Zza grobu kardynał Pell oskarża Franciszka. Toksyczny koszmar czy niespodzianki Ducha?
  • Paweł LisickiAutor:Paweł Lisicki

Zza grobu kardynał Pell oskarża Franciszka. Toksyczny koszmar czy niespodzianki Ducha?

Dodano: 
Pogrzeb kard. Pella
Pogrzeb kard. PellaŹródło:PAP/EPA / GIUSEPPE LAMI
Wczoraj w Bazylice świętego Piotra w Rzymie odbył się pogrzeb australijskiego kardynała, George’a Pella, byłego arcybiskupa Melbourne, przez trzy lata odpowiedzialnego za reformę finansów Watykanu. Nie byłoby to żadnym zaskoczeniem, gdyby nie dwa fakty.

Pierwszy: W uroczystościach nie uczestniczyli przedstawiciele australijskiego stanu Victoria, gdzie większość życia spędził zmarły. Premier tego stanu, Daniel Andrews nie tylko, że nie wziął udziału w uroczystościach rzymskich, ale nie zgodził się na państwowy pogrzeb kardynała w jego rodzinnym stanie, choć jest to powszechna praktyka w stosunku osób pełniących ważne funkcje kościelne. Tłumaczył to tak: „Nie mogłem sobie wyobrazić niczego bardziej stresującego dla ofiar, niż taki publiczny pogrzeb”. A ja nie mogę sobie wyobrazić niczego bardziej obrzydliwego, niż zachowanie premiera Andrewsa. Nienawiść do Kościoła jest u niego tak silna, że jeszcze po śmierci rzuca na zmarłego cień podejrzenia, mimo, że rozpętana przez australijskie media i polityków nagonka na kardynała zakończyła się niczym.

Brutalnie mówiąc: ofiary (faktycznie w tej roli występował tylko jeden były ministrant) historię molestowania przez kardynała wyssały sobie z palca. Nie pora tu raz jeszcze wracać do szczegółów fałszywych oskarżeń o molestowanie - gołym okiem było widać, że nie mogą być prawdziwe. Gdyby nie antykatolicka histeria zarzuty zostałyby oddalone już na wstępie pierwszego procesu. Tak się nie stało. Kardynał spędził w więzieniu 404 dni, aż ostatecznie od zarzutów uwolnił go Sąd Najwyższy. Teraz więc w imię szacunku dla uczuć osoby, która kłamliwie twierdziła, że była ofiarą, przemieniając ostatnie lata życia kardynała w piekło australijski polityk znieważa o nim pamięć! Cóż, nic nie jest równie uporczywe jak zemsta postępowych klerków.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także