Członkowie Międzynarodowej Federacji Szermierczej (FIE) mają głosować, czy rosyjscy i białoruscy szermierze powinni mieć możliwość powrotu do międzynarodowych zawodów w przyszłym miesiącu. Temat zostanie poruszony podczas nadzwyczajnego kongresu planowanego na 10 marca.
Spotkanie odbędzie się online, a członkowie zostaną zapytani, czy opowiadają się za powrotem sportowców z Rosji i Białorusi do zawodów. Głosowanie w sprawie ich udziału pierwotnie miało się odbyć na kongresie FIE w szwajcarskiej Lozannie w listopadzie ubiegłego roku, ale zostało przełożone na marzec.
Opór przeciw pomysłom MKOI
W momencie podejmowania decyzji Joonas Lyytinen, który jest szefem Fińskiej Federacji Szermierki i Pięcioboju, opisał przedłużenie zakazu jako "pyrrusowe zwycięstwo". – Rosjanom i Białorusinom nie powinno się pozwalać na udział, dopóki wojna na Ukrainie trwa, a idea ścisłej neutralności nie jest realną koncepcją – ocenił.
Rosyjscy i białoruscy szermierze mają nadzieję, że ograniczenia zostaną zniesione, aby zapewnić im możliwość walki o miejsca kwalifikacyjne na przyszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Sportowcy i działacze z Rosji i Białorusi zostali wykluczeni z międzynarodowych zawodów od marca ubiegłego roku, kiedy FIE zastosowała się do zaleceń Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl), aby nałożyć zakaz z powodu wojny na Ukrainie.
MKOl bada sposób, w jaki rosyjscy i białoruscy sportowcy mogliby brać udział w zawodach pod "neutralną flagą" w Azji, oferując im w ten sposób szansę na udział w wydarzeniach kwalifikujących do Paryża 2024. Posunięcie to wywołało krytykę ze strony wielu krajów, ponieważ Ukraina jest nadal atakowana przez siły rosyjskie.
Amerykańskie Stowarzyszenie Szermiercze i Ukraińska Federacja Szermiercza już wcześniej wezwały FIE do utrzymania sankcji.
Czytaj też:
"Upokorzył siebie". Rosyjski minister wściekły na Bortniczuka