• Joanna BojańczykAutor:Joanna Bojańczyk

Tik językowy

Dodano: 
Francja, zdjęcie ilustracyjne
Francja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pexels / Polina/ Domena publiczna
NIEPRAKTYCZNA PANI DOMU | Dzięki kampanii prezydenckiej wzrósł poziom znajomości języka francuskiego wśród Polaków. Na razie jesteśmy początkujący, ale znamy już słowo „bonjour”. To ważne, chodzi przecież o przywitanie. Nie wątpię, że dalsze pogłębienie wiedzy nastąpi.

Nasza odwieczna sympatia i nawet podziw dla Francuzów zyskały ostatnio jeszcze jedno potwierdzenie. Otóż okazuje się, że nasz język, wbrew wszystkim różnicom etymologicznym z francuskim, jest do niego całkiem podobny kulturowo.

Weźmy wyrażenie „tak naprawdę”, jeden z najmodniejszych wypełniaczy mowy tych, którzy nie mają wiele do powiedzenia, ale muszą gadać. Jeśli usłyszycie wypowiedź ważnego dyrektora, kuratora, redaktora, eksperta, to możecie mieć pewność, że co drugim, może co trzecim wyrażeniem, które w niej padnie, będzie „tak naprawdę”.

Artykuł został opublikowany w 21/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także