Dzięwiętnaście osób zginęło, a trzy zostały ciężko ranne i trafiły do szpitala po katastrofie smigłowca Mi-8 na półwyspie Jamał w północno-zachodniej Rosji. O wypadku poinformowało Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych Rosji.
Do zdarzenia doszło podczas lądowania helikoptera, Maszyna przewróciła się na bok, ale nie eksplodowała. O wypadku służby miał poinformować telefonicznie mężczyzna, który przeżył wypadek i został uwięziony we wraku.
Akcja ratownicza przebiegała w warunkach słabej widoczności. Brało w niej udział sto czterdzieści osób.
Śmigłowiec rozbił się w odległości około 80 km na północny zachód od miejscowości Urengoj. Myszyna leciała na pole naftowe i gazowe położone w rosyjskim Kraju Krasnojarskim.
pw
DoRzeczy.pl/rt.com/ibtimes.co.in