"Wygląda na to, że Zuckerberg jest zaangażowany w jakieś porozumienie o wzajemnej współpracy z Donaldem Trumpem, które pomoże mu zostać ponownie wybranym" – twierdzi Soros.
Chodzi o reklamy polityczne pojawiające się na portalu w 2020 roku. Facebook czeka na regulacje rządowe w tej sprawie, a, zdaniem Sorosa, nie musi. "W przypadku wątpliwości, czy reklama ma charakter polityczny, powinna zachować ostrożność i odmówić publikacji. Jest mało prawdopodobne, aby Facebook podążał tym kursem" – ocenia.
"Dlatego powtarzam moją propozycję, Mark Zuckerberg i Sheryl Sandberg powinni zostać usunięci od kontroli Facebooka" – apeluje.
Sprawę skomentował na Twitterze publicysta "Do Rzeczy" Piotr Semka.
"A więc gra toczy się o zablokowanie Trumpowi możliwości komunikacji z wyborczymi w najbliższej kampanii poprzez Facebook. Potem przyjdzie pora cenzury na inne sieci społecznościowe" – ocenia.
twitterCzytaj też:
Gigantyczny wyciek danych z Facebooka. Dotyczy aż 267 mln kontCzytaj też:
Kontrowersyjna wypowiedź Zuckerberga dot. HolokaustuCzytaj też:
Wyścig zbrojeń na Facebooku. Zuckerberg o Rosji