Europoseł Jacek Saryusz-Wolski podkreśla, że orzeczenie niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego jest przełomowe.
Ta sprawa ciągnie się od lat i dotyczy sporu o program zakupu aktywów (QE) prowadzony przez Europejski Bank Centralny. Przedsiębiorcy złożyli pozew do TK, przekonując że Bundesbank nie ma prawa uczestniczyć w tym programie.
Trzy lata temu do TSUE zwrócili się niemieccy sędziowie domagając się orzeczenia ograniczającego swobody EBC. Rok później TSUE odrzuciło skargę, podkreślając, że niemieccy sędziowie dopuścili się zbyt restrykcyjnej interpretacji prawa.
Teraz jednakże niemiecki Trybunał Konstytucyjny zignorował decyzję TSUE, podkreślając że Trybunał Sprawiedliwości przekroczył swoje uprawnienia. "W wyroku z 11 grudnia 2018 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) zajął odmienne stanowisko w odpowiedzi na wniosek Federalnego Trybunału Konstytucyjnego o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym; nie uzasadnia to jednak innego wniosku w niniejszym postępowaniu. Przegląd przeprowadzony przez TSUE w odniesieniu do tego, czy decyzje EBC dotyczące PSPP są zgodne z zasadą proporcjonalności, nie jest zrozumiały; w tym zakresie wyrok został zatem wydany jako ultra vires (wyrok wydany poza zakresem kompetencji danego sądu - red.)" – czytamy.
Ostatecznie niemiecki TK uznał, że EBC przekroczył uprawnienia. Sędziowie dali mu trzy miesiące na poprawienie wskazanych błędów. Jeżeli to nie nastąpi Bundesbank nie będzie mógł uczestniczyć w programie.
Czytaj też:
Unijna agencja: Polska jednym z czterech państw UE, gdzie pandemia nie słabnieCzytaj też:
Kiedy będzie można normalnie podróżować? Jest komunikat UE