W czwartek unijni liderzy osiągnęli porozumienie w sprawie nowego budżetu UE na lata 2021–2027 i funduszu odbudowy. Według premiera Mateusza Morawieckiego Polska może liczyć na 770 mld zł.
W reakcji na ustalenia szczytu Goerge Soros napisał na stronie Project Syndicate o "kapitulacji Niemiec", które jego zdaniem osiągnęły z Polską i Węgrami "kompromis najgorszy z możliwych". Według miliardera porozumienie ma trzy zasadnicze wady.
Po pierwsze – pisze Soros – deklaracja wpisana do rozporządzenia budżetowego znacznie osłabia mechanizm praworządności. Po drugie, niektóre postanowienia umowy mają na celu opóźnienie wdrożenia warunkowości w zakresie praworządności nawet o dwa lata. Po trzecie – zdaniem Sorosa – Rada Europejska działała w tej sprawie ponad swoje uprawnienia w zakresie ograniczania zdolności Komisji Europejskiej do interpretowania uzgodnionego prawodawstwa UE.
"To niebezpieczny precedens, ponieważ ogranicza niezależność prawną Komisji i może bardzo naruszać Traktat o Unii Europejskiej" – przekonuje miliarder. I dodaje, że wypracowana umowa "lekceważy" wolę europarlamentu.
"Mogę tylko wyrazić moralne oburzenie, jakie muszą odczuwać ludzie, którzy wierzyli, że UE jest obrońcą wartości europejskich i uniwersalnych. Chcę również ostrzec, że ten kompromis może poważnie nadszarpnąć z trudem wypracowane zaufanie, jakie instytucje Unii zdobyły dzięki utworzeniu funduszu naprawczego" – stwierdza na koniec Soros.
Czytaj też:
Gowin o słowach Ziobry: To ostatnia rzecz, jakiej potrzebujemy