Niemiecka branża zbrojeniowa kwitnie

Niemiecka branża zbrojeniowa kwitnie

Dodano: 
Flaga Niemiec
Flaga Niemiec Źródło: Flickr / Rob NS / Domena Publiczna
Zmieniająca się sytuacja bezpieczeństwa na świecie sprawia, że niemiecka branża zbrojeniowa przeżywa prawdziwa rozkwit.

Niedawno szefowa KE Ursula von der Leyen ogłosiła unijne plany zbrojeniowe. Celem jest wzmacnianie europejskiego przemysłu zbrojeniowego i coraz mocniejsze uniezależnienie w tym zakresie od USA.

Okazuje się, że w dobie wojny na Ukrainie, coraz lepiej rozwijają się niemieckie firmy zbrojeniowe. "Producenci końcowi, tacy jak Rheinmetall, KNDS, TKMS i Diehl, zatrudniają w Niemczech około 60 tys. pracowników; po uwzględnieniu dostawców liczba ta wynosi około 150 tys." – mówi na łamach "Tagesschau" zauważył Klaus-Heiner Roehl z Instytutu Gospodarki Niemieckiej.

W skali globalnej większość firm zbrojeniowych o największych obrotach pochodzi z USA. W pierwszej setce znalazły się cztery firmy niemieckie: Rheinmetall, ThyssenKrupp, Hensoldt i Diehl.

Armin Papperger, prezes największej niemieckiej firmy zbrojeniowej Rheinmetallu, zapowiedział zwiększenie zatrudnienia o jedną piątą w ciągu dwóch lat, z około 32 tys. pracowników do około 40 tys. – Firma rozwija się w imponującym tempie, a lista zamówień jest długa jak nigdy dotąd, ponieważ w kontekście wojny na Ukrainie i zmieniającej się polityki międzynarodowej państwa NATO dokonują dużych zakupów i planują wydać na ten cel jeszcze więcej w przyszłości – powiedział. – W Europie rozpoczęła się era zbrojeń, która będzie wymagać od nas wszystkich bardzo wiele", ale przyniesie to firmie "perspektywy wzrostu na nadchodzące lata, których nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy – podkreślił Papperger.

Niemcy szukają szans

Federalne Stowarzyszenie Niemieckiego Przemysłu Bezpieczeństwa i Obrony (BDSV) dostrzega potencjał w przemyśle motoryzacyjnym. "Zamiast narzekać na szkody, jakie w gospodarce spowodowało spowolnienie w przemyśle motoryzacyjnym, powinniśmy spróbować przenieść zakłady produkcyjne, a przede wszystkim wykwalifikowanych pracowników z tego sektora do sektora obronnego (...)" – przekonywał szef BDSV Christoph Atzpodien.

Aylin Matle z Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej uważa, że "wobec pogarszającej się sytuacji geopolitycznej na świecie europejskie kraje NATO będą musiały zapewnić więcej własnego uzbrojenia niż dotąd, co wywoła falę nowych zamówień w europejskim, a przede wszystkim niemieckim przemyśle zbrojeniowym".

Czytaj też:
Bryłka mocno odpowiada Kosniak-Kamyszowi i tłumaczy głosowanie Konfederacji
Czytaj też:
"To może stać się pod koniec roku". Niepokojące słowa polskiego generała

Źródło: "Tagesschau"/PAP
Czytaj także