Badani zostali zapytani: "Czy zostałbyś w Polsce, gdyby w naszym kraju wybuchła wojna?". Sondaż przeprowadził na zlecenie "Super Expressu" instytut Pollster.
Na tak zadane pytanie 65 proc. Polaków odpowiedziało "tak", a 35 proc. "nie".
Sprawdzono także, jak wysokie jest poparcie dla przywrócenia powszechnego poboru do armii. "Okazuje się, że zdania są podzielone. 45 proc. z nas jest za obowiązkową służbą wojskową, a 42 proc. Polaków jest przeciwnych poborowi. Z kolei 13 proc. nie ma w tej sprawie wyrobionego zdania" – podał "Super Express". Gazeta wskazała, że częściej za obowiązkiem wobec ojczyzny opowiadają się mężczyźni (47 proc.) niż kobiety (42 proc.).
Nie zaskakuje, że według badania zdecydowanie największymi przeciwnikami powrotu obowiązkowej służby są młodzi Polacy – zaledwie 16 proc. z nich chce odwieszenia poboru. Badanie zostało wykonane w dniach 7-9 marca 2025 r. na próbie 1015 dorosłych Polaków.
Tusk zapowiada powszechne szkolenie
Premier poinformował, że zwrócił się do ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza, żeby zwiększyć zainteresowanie chętnych przeszkoleniem wojskowym. – Osiągniemy w 2027 roku możliwość przeszkolenia 100 tys. ochotników w ciągu roku. Jestem przekonany, że chętnych nie zabraknie – powiedział Tusk.
Premier wytłumaczył, że każdy chętny przejdzie szkolenie podstawowe, które zostanie uzupełnione specjalistycznymi. – Wojna w Ukrainie pokazała, że potrzebujemy wielu specjalistów, również przy obronie cywilnej – dodał. Na szkolenie zgłaszać się będą mogły osoby między 18. a 60. rokiem życia.
W całym procesie przewidziane są zachęty dla zainteresowanych. Ochotnicy będą mieli możliwość zrobienia kursu prawa jazdy na samochody ciężarowe oraz uprawnień na drony. Premier dodał, że planowane jest wykorzystanie potencjału weteranów. – Ich wiedza i umiejętności będą bezcennym atutem przy szkoleniach cywilów – mówił. – Poza armią zawodową i poza WOT-em musimy zbudować armię rezerwistów – wskazał.
Czytaj też:
"To może stać się pod koniec roku". Niepokojące słowa polskiego generała