"Premier Orbán poprowadzi w czwartek trójstronny szczyt w Budapeszcie z udziałem Matteo Salviniego oraz Mateusza Morawieckiego. Temat współpracy politycznej na poziomie UE pomiędzy Fidesz, Lega Nord i PiS będzie zajmować ważne miejsce w porządku obrad" – przekazał rzecznik Viktora Orbana Zoltan Kovacs.
Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu doszło do spotkania Jarosława Kaczyńskiego z europosłami PiS. Celem narady było przedyskutowanie ewentualnego sojuszu z europosłami Orbana i Salviniego.
Orban ma ambitne plany
Kilka tygodni temu Viktor Orban zdecydował, że politycy Fideszu opuszczą frakcję Europejskiej Partii Ludowej.
Powodem decyzji Orbana o opuszczeniu EPP jest przyjęcie przez partię nowego regulaminu, który pozwoliłby ograniczyć prawa członkowskie europosłów Fideszu.
"Poprawki do regulaminu Grupy EPL są ewidentnie wrogim posunięciem wobec Fideszu i naszych wyborców (...). To jest antydemokratyczne, niesprawiedliwe i nie do przyjęcia. Dlatego kierownictwo Fideszu zdecydowało się natychmiast opuścić grupę PPE" – podkreśla Viktor Orban w liście skierowanym do Manfreda Webera.
„Nie pozwolimy, by nasi eurodeputowani byli uciszani i ograniczani w swoich możliwościach reprezentowania wyborców. Walka z pandemią i ratowanie życia ludzkiego pozostają naszym najważniejszym priorytetem. Dlatego też, po przyjęciu nowych zasad w Europejskiej Partii Ludowej, Fidesz postanowił ją opuścić” – przekazała z kolei wiceprzewodnicząca Fideszu, Katalin Novak.
"Rozmawiałem z Polakami"
Podczas rozmowy z węgierskim radiem premier był pytany, co teraz planuje uczynić Fidesz. Polityk zdradził, że rozmowy na temat nowych pomysłów już trwają.
– Rozmawiałem z Polakami, rozmawiałem z wielkim przyjacielem Węgier, Matteo Salvinim i innymi prawicowymi partiami włoskimi – mówił.
Polityk stwierdził, że tematem poruszanym w trakcie tych rozmów była potrzeba współpracy państw narodowych zamiast budowy europejskiego imperium.
Czytaj też:
Kaczyński wezwał europosłów PiS na Nowogrodzką. Kulisy spotkaniaCzytaj też:
Prof. Szymanowski: Węgry nas otaczają, choć nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę