Najpierw groźby, potem prośby. "Wczoraj rzucali kamieniami - teraz klękają"

Najpierw groźby, potem prośby. "Wczoraj rzucali kamieniami - teraz klękają"

Dodano: 
Migranci na granicy polsko-białoruskiej
Migranci na granicy polsko-białoruskiej Źródło:PAP / Irek Dorożański/Dowództwo WOT
W środę do sieci trafiło nagranie, na którym widać klęczących migrantów, którzy proszą polskie służby o wpuszczenie ich na terytorium Polski.

Minęła doba od próby agresywnego wdarcia się na terytorium Polski przez migrantów. W wyniku ich brutalnego ataku przy użyciu kamieni i granatów hukowych do szpitala trafiło dziewięciu policjantów, dwóch strażników granicznych oraz żołnierz.

W środę rano polskie służby przekazały, że część cudzoziemców koczujących po stronie białoruskiej w pobliżu przejścia granicznego Bruzgi,spakowała się i opuściła obozowisko.

Kolejne dobre informacje przekazał wiceszef MSWiA Maciej Wąsik – Dostałem informację, że Łukaszenka postawił pierwsze autobusy, do których wsiadają migranci i odjeżdżają. Koczowisko pod Kuźnicą powoli pustoszeje – powiedział na antenie TV Republika.

Warto podkreślić, że jutro odbędzie się pierwszy darmowy lot powrotny z Mińska do Iraku.

Migranci na kolanach

Jednak podejrzane ruchy migrantów z pewnością nie świadczą o końcu kryzysu. Do sieci trafia nagranie, na którym widać jak grupa migrantów na kolanach apeluje o wpuszczenie ich na terytorium Polski.

"Wczoraj rzucali kamieniami - teraz klękają" – skomentował wideo ekspert ds. międzynarodowych dr Wojciech Szewko.

twitter

Happening migrantów, podobnie jak wczorajszy szturm na granicę, prawdopodobnie zostanie wykorzystany przez Białoruś w celach propagandowych.

Dyktator oskarża

W środę Białoruski Komitet Śledczy, jak donosi tamtejsza agencja państwowa, wszczął postępowanie przeciwko polskim funkcjonariuszom. Białorusini zarzucają Polsce popełnienie "zbrodni przeciwko ludzkości". Na miejscu zajść od wtorku pracują białoruscy śledczy, którzy zbierają dowody na rzekome przestępstwa polskich żołnierzy, strażników granicznych i policjantów. Zabezpieczane są m.in. ślady substancji "toksycznych i drażniących".

Zgodnie z białoruską definicją, zbrodnia przeciw ludzkości to m.in. tortury bądź akty okrucieństwa związane z przynależnością rasową, narodową, etniczną bądź poglądami politycznymi i wyznawaną religią. Za jej popełnienie grozi kara śmierci.

Czytaj też:
"Zrywa europejską jedność". Mocne słowa Zalewskiej o Merkel
Czytaj też:
"Należy Polskę ogłosić państwem wrogim". Antypolska propaganda w rosyjskiej TV

Źródło: Twitter, DoRzeczy.pl
Czytaj także