Wiadomości mają pochodzić od przedstawicieli amerykańskiej administracji. Szczególnie niepokojące w obecnej sytuacji mają być ruchy wojsk rosyjskich w okolicach Białorusi, na wschód. Przypomnijmy, że od dłuższego czasu przy granicach państwowych Ukrainy przebywa około 100 tys. żołnierzy Federacji Rosyjskiej wraz ze sprzętem.
Doniesienia wywiadów amerykańskiego i ukraińskiego o planowanej w pierwszych miesiącach 2022 roku inwazji militarnej Rosji na teren państwa ukraińskiego pojawiły się pod koniec 2021 roku i miały zostać przekazane m.in. władzom w Polsce.
Plan ataku
Według amerykańskiej telewizji informacyjnej Cable News Network, mimo informacji, które mają być w posiadaniu Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, Biały Dom w Waszyngtonie nadal nie wie, czy na Kremlu podjęto już ostateczną decyzję o nowej agresji na Ukrainę i jaki jest dokładny plan Władimira Putina. Przypomnijmy, że w 2014 roku Federacja Rosyjska nielegalnie wkroczyła ze swoimi siłami zbrojnymi na Ukrainę, a następnie dokonała aneksji Krymu.
"Niektórzy oficjele, którzy widzieli informacje wywiadowcze, mówią że są dowody na to, że Rosja planuje próbę zajęcia stolicy Ukrainy, Kijowa i obalenie władz" – podało w miniony wtorek CNN. Informacje miał potwierdzić w rozmowie telefonicznej m.in. przedstawiciel Departamentu Stanu USA, który wyraził zaniepokojenie rozlokowaniem wojsk Rosji na Białorusi, co ma dać Kremlowi "dodatkowe możliwości i kierunki ataku na Ukrainę".
Podczas wtorkowego briefingu prasowego rzecznik Pentagonu John Kirby ocenił, że rozmieszczenie wojsk rosyjskich wzdłuż niemal całej granicy rosyjsko-ukraińskiej, na Krymie i na Białorusi daje Putinowi "wiele opcji działania" w perspektywie ewentualnej agresji.
Czytaj też:
Broń dla Ukrainy? Szefowa niemieckiego MSZ: Nasze stanowisko jest znane i zakorzenione w historiiCzytaj też:
Przydacz: Rosja próbuje budować nowy porządek