Poniedziałek to 26. dzień rosyjskiej inwazji na ukraińskie terytorium państwowe. Rozkazem prezydenta Władimira Putina siły wojskowe Federacji Rosyjskiej miały przeprowadzić "specjalną operację militarną" w celu "ochrony rosyjskojęzycznej ludności cywilnej" oraz "demilitaryzacji" i "denazyfikacji" Ukraińców.
– Ci, którzy będą próbowali nam przeszkodzić, spotkają się z odpowiedzią militarną, która doprowadzi do konsekwencji, z jakimi się nie spotkaliście. Jesteśmy gotowi na wszystko – mówił wówczas przywódca Rosji.
Rosjanie wywożą dzieci
MSZ Ukrainy przekazało w mediach społecznościowych, że według informacji z minionej soboty, 19 marca siły okupacyjne nielegalnie deportowały na terytorium Federacji Rosyjskiej 2389 dzieci, które znajdowały się w okręgach donieckim i ługańskim. Przypomnijmy, że właśnie te republiki ludowe Władimir Putin uznał dekretem za "niepodległe" jeszcze przed rozpoczęciem wojny, a ponadto, podpisał z ich samozwańczymi przywódcami umowy "o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy".
"Przymusowe przemieszczanie cywilów na terytorium państwa agresora, w tym dzieci, wykazuje oznaki uprowadzenia. Takie działania są rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego, w szczególności międzynarodowego prawa humanitarnego. Niszcząc domy i zabijając rodziców, Federacja Rosyjska pozbawia ukraińskie dzieci opieki rodzicielskiej i naraża ich na życie w Rosji" – mogliśmy przeczytać we wpisie na Facebooku resortu spraw zagranicznych Ukrainy.
"Wzywamy społeczność międzynarodową do reagowania na nielegalne usuwanie dzieci, do zwiększenia presji na Rosję, aby powstrzymała barbarzyńską wojnę przeciwko ukraińskiemu narodowi" – zaapelowała strona ukraińska.
"Fakty uprowadzenia dzieci, a także inne fakty zbrodni rosyjskich okupantów przeciwko cywilom na Ukrainie, są badane przez organy ścigania. Sprawcy tych zbrodni staną przed sądem" – dodano.
facebookCzytaj też:
Ukraińcy wysadzili rosyjski system rakiet przeciwlotniczychCzytaj też:
Miedwiediew atakuje Polaków. "Prędzej czy później zrozumieją"