Brytyjczycy wskazują, że rosyjskie wojska nadal atakują cele na terytorium całej Ukrainy, w szczególności skupiając się na gęsto zaludnionych obszarach cywilnych. Rosja wciąż polega na atakach przeprowadzanych z rosyjskiej przestrzeni powietrznej, aby zmniejszyć narażenie swoich samolotów na zniszczenie przez ukraińską obronę powietrzną. Z kolei Stany Zjednoczone poinformowały, że używane przez Rosjan rakiety i pociski mają wskaźnik awaryjności sięgający 60 proc., co zmusza wojska agresora do używania mniej zaawansowanych technologicznie rakiet.
Rosja nie osiągnęła celów
Obszerniejszą informację dotyczącą sytuacji na froncie zamieściły w mediach społecznościowych Siły Zbrojne Ukrainy. Według niej, Rosjanie nie osiągnęli żadnego ze swoich głównych, strategicznych celów. Udało się im jedynie częściowo zrealizować kilka pomniejszych zadań.
Według ukraińskiej armii, Rosja kontynuuje ataki na infrastrukturę cywilną i wojskową w oblężonym południowo-wschodnim mieście Mariupol. Oddziały wroga kontynuowały również atakowanie stolicy Ukrainy, Kijowa, wystrzeliwując rakiety na tereny podmiejskie i bezpośrednio w cele w mieście. Siły zbrojne Białorusi, sojusznika Rosji, prowadzą szkolenia w obwodach brzeskim, mińskim i grodzieńskim.
Apel Zełenskiego
Prezydent Ukrainy w swoim najnowszym wystąpieniu wezwał państwa zachodnie do dostarczenia jego krajowi samolotów, czołgów i systemów obrony przeciwrakietowej.
Zełenski powiedział, że ciężka broń, która mogłaby bronić wolności w Europie, zamiast tego zbiera kurz w magazynach. Polityk stwierdził również gorzko, że rosyjskich samolotów nie można zestrzelić karabinami maszynowymi.
– Co robi NATO? Czy zarządza nim Rosja? Na co oni czekają? Minęło 31 dni. Prosimy tylko o 1 proc. tego, co ma NATO, nic więcej – powiedział.
Czytaj też:
Andrzej Duda zabrał głos ws. Węgier. Padły gorzkie słowa o OrbanieCzytaj też:
"Wolność zwycięży". Biden rozmawiał z CichanouskąCzytaj też:
Słowa Bidena o Putinie wywołały burzę. Jest komentarz Kremla