O napaści i gwałcie 16-latka opowiedziała dziennikarzom "Bilda", którym udało się spotkać z dziewczyną w mieście Krzywy Róg (obwód dnietropetrowski).
Dasza: Pijani żołnierze zaczęli szukać młodych kobiet
Do napaści doszło w połowie marca, w zajętej wówczas przez Rosjan wsi Krasniwa (obwód chersoński).
Jak relacjonuje 16-latka, 13 marca wyszła z piwnicy gdzie ukrywała się z matką, trzema braćmi i siostrą. Dziewczyna chciała zdobyć jedzenie dla rodziny.
Wieczorem tego dnia spotkała rosyjskich żołnierzy, którzy poszli za nią do domu. – Na początku byli normalni. Potem zaczęli pić. Znaleźli wódkę mieszkańców wsi i pili. Wtedy zaczęli szukali młodych kobiet – opowiada Dasza.
Pijany żołnierz zgwałcił ciężarną 16-latkę
Jeden z żołnierzy zamknął rodzinę 16-latki w jednym pokoju i kazał dziewczynie się rozebrać. Kiedy nastolatka odmówiła, żołnierz powiedział jej, że "ma się rozebrać, albo ją zastrzeli". Pijanego mężczyznę próbował zatrzymać jego towarzysz, ale gwałciciel nie przestał.
– Jego towarzysz powiedział mu, żeby mnie nie dotykał. Ten mężczyzna był trzeźwy. Ale ten który mnie wykorzystał miał pistolet maszynowy, ten drugi nie miał – opowiada 16-latka. Nastolatka błagała Rosjanina, żeby jej nie gwałcił i powiedziała mu, że jest w szóstym miesiącu ciąży. Żołnierz odpowiedział jej, że na tym etapie ciąży to nie zaszkodzi dziecku.
Kiedy mężczyzna zgwałcił 16-latkę, zabrał dziewczynę do innego domu, w którym mieszkali rosyjscy żołnierze. Gwałciciel przedstawił Daszę jako swoją dziewczynę, która przyjechała go odwiedzić. Przerażona dziewczyna milczała i nie zaprzeczyła.
Zanim wieś została wyzwolona rosyjscy żołnierze zgwałcili także 78-letnią mieszkankę wsi Krasniwa.
Czytaj też:
Kobiety w samych majtkach przed ambasadą Rosji. Protest przeciwko gwałtomCzytaj też:
"To, co dzieje się na Ukrainie, to ludobójstwo". Kolejne państwo ostro o działaniach Rosji