Po kilku tygodniach napięć na linii Kijów-Berlin w czwartek doszło do rozmowy telefonicznej pomiędzy prezydentami Wołodymyrem Zełenskim a Frankiem-Walterem Steinmeierem. Według Berlina Steinmeier i Zełenski określili rozmowę telefoniczną jako "bardzo ważną i udaną" – podaje serwis "Deutsche Welle".
Zaproszenie na 9 maja
Jak podała później kancelaria niemieckiego prezydenta, ukraiński przywódca zaprosił prezydenta Steinmeiera i cały niemiecki rząd do Kijowa.
W piątek media podały, że Zełenski nieprzypadkowo wybrał jednak datę potencjalnej wizyty. Miałaby się ona bowiem odbyć 9 maja, czyli w dniu rosyjskiego święta – Dnia Zwycięstwa.
Jak analizują media, przyjazd niemieckich polityków do ukraińskiej stolicy w takim terminie byłby wyrazem solidarności wobec Kijowa.
Najważniejsze rosyjskie święto
9 maja to najważniejsze święto współczesnej Rosji, upamiętniające zakończenie II wojny światowej (dla Rosji to przede wszystkim "zwycięstwo nad faszyzmem"). Moskwa inaczej datuje zarówno rozpoczęcie, jak i zakończenie II wojny światowej. Dla Rosjan początkiem wojny był 22 września 1941 – dzień napaści Rosji przez Niemcy. Koniec wojny, według Rosjan, przypada na 9 maja 1945 r.
Każdego roku w rosyjskim świętowaniu brali udział zaproszeni goście, np. przywódca Białorusi Aleksander Łukaszenka. W 2018 roku na placu Czerwonym pojawił się m.in. premier Izraela Benjamin Netanjahu.
Tegoroczne obchody mają być inne. Bez zaproszonych gości. – Nie zaprosiliśmy zagranicznych przywódców na Dzień Zwycięstwa. Faktem jest, że nie jest to okrągła rocznica. To jest nasze święto, to święte święto dla całej Rosji, dla wszystkich Rosjan – przekonywał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow cytowany przez agencję TASS.
Czytaj też:
Napięcie na linii Melnyk-Scholz. Ambasador Ukrainy nie przeprosi kanclerzaCzytaj też:
Iskrzy między Ukrainą a Niemcami. Scholz podał powód