Rosja wycofa się z projektu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej „po 2024 roku” po wypełnieniu swoich zobowiązań, wynika z informacji, które przeciekły z Kremla. Deklaracja o opuszczeniu MSK miała paść podczas spotkania nowo mianowanego szefa Roskosmosu Jurija Borysowa z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
– Pracujemy w ramach współpracy międzynarodowej na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Niewątpliwie wywiążemy się ze wszystkich zobowiązań wobec naszych partnerów, ale decyzja o opuszczeniu stacji po 2024 r. została podjęta – powiedział Putinowi Borysow.
– Myślę, że do tego czasu zaczniemy tworzyć rosyjską stację orbitalną – dodał nowy szef Roskosmosu.
Wycofanie się Rosji byłoby poważnym ciosem dla ISS (International Space Station), której funkcjonowanie od dziesięcioleci opiera się na modelu współpracy międzynarodowej. Oświadczenie rosyjskich władz to efekt pogorszenia się stosunków Moskwy z USA i Europą w wyniki wojny na Ukrainie.
Sankcje na Rosję
Rosja jest obecnie krajem, na który nałożono najwięcej sankcji w historii. Pozycję "lidera" zdobyła wyprzedzając Iran, Syrię, Koreę Północną, Wenezuelę czy Kubę.
Sankcje na Rosję nakładają rządy, publiczne instytucje oraz prywatne firmy. Dla Moskwy oznacza to wycofanie wielu produktów i usług, które do tej pory były ogólnodostępne. Kolejnym pomysłem jest ograniczenie kupowania rosyjskich produktów w sklepach. Wiele sieci handlowych (w Polsce m.in. Biedronka i Carrefour) decyduje się na usunięcie ze sprzedaży produktów pochodzących z Rosji.
Czytaj też:
NASA: Rosja kontroluje ponad 20 proc. ukraińskich gruntów rolnychCzytaj też:
Rosyjska agencja kosmiczna groziła NATO, została zaatakowana przez hakerów