W przemówieniu wideo wygłoszonym w poniedziałek późnym wieczorem Zełenski zapowiedział, że Ukraińcy "wypędzą okupantów do granicy, której linia się nie zmieniła".
– Najeźdźcy dobrze o tym wiedzą. Jeśli rosyjscy żołnierze chcą przetrwać, to czas, aby uciekli, wrócili do domu. Jeśli boją się wrócić do Rosji, niech poddadzą się, a my zagwarantujemy im przestrzeganie wszystkich norm konwencji genewskich – oświadczył prezydent Ukrainy.
– Jeśli mnie nie posłuchają, zmierzą się z naszymi obrońcami, którzy nie spoczną, nim nie wyzwolą wszystkiego, co należy do Ukrainy – podkreślił Zełenski, cytowany przez agencję Ukrinform.
Wczoraj Ukraińcy rozpoczęli kontrofensywę w obwodzie chersońskim na południu kraju, o której mówiło się od kilku tygodni. Armia ukraińska zniszczyła rosyjskie składy amunicji i wyzwoliła kilka wsi. Celem jest odbicie Chersonia – największego miasta, które udało się zająć Rosjanom od początku inwazji.
Putin wywołał największy konflikt w Europie od 1945 r.
Atakując Ukrainę, Władimir Putin wywołał największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i ściągnął na Rosję sankcje ze strony USA, UE i innych krajów zachodnich.
Moskwa nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" i domaga się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji" kraju. Za informowanie o sytuacji na froncie nie tak, jak życzy sobie Kreml (np. podawanie prawdy o zabitych żołnierzach rosyjskich), grozi w Rosji nawet do 15 lat więzienia.
Ilu Rosjan popiera "specjalną operację wojskową"?
Według rządowego Ogólnorosyjskiego Centrum Badania Opinii Publicznej (VTSIOM), "specjalną operację wojskową" na Ukrainie popiera 75 proc. Rosjan.
Siły rosyjskie już szósty miesiąc ostrzeliwują ukraińskie miasta i wsie, nie oszczędzając kobiet i dzieci i dopuszczając się zbrodni wojennych, których symbolem stała się masakra w Buczy, gdzie miało zginąć ponad 400 nieuzbrojonych cywilów.
Po nieudanej próbie zdobycia Kijowa na początku wojny, siły rosyjskie skoncentrowały się na przejęciu pełnej kontroli nad obwodami ługańskim i donieckim, które razem tworzą region nazywany Donbasem. Jego część była już kontrolowana przez wspieranych przez Moskwę separatystów, zanim Putin rozkazał swoim oddziałom zaatakować całą Ukrainę.
Czytaj też:
Szojgu odsunięty od Putina. Nowe ustalenia brytyjskiego wywiaduCzytaj też:
Rosyjska agencja: USA chcą przerzucić afgańskich pilotów przez Polskę na Ukrainę