Pentagon opublikował w środę szczegóły kolejnego amerykańskiego pakietu uzbrojenia dla Ukrainy o wartości 1,85 mld dolarów. Oprócz baterii Patriot w transzy znalazły się m.in. precyzyjne bomby lotnicze, ponad 150 pojazdów, a także amunicja do sowieckich systemów artylerii rakietowej Grad.
Rosyjski prezydent Władimir Putin, komentując w czwartek przekazanie Patriotów Ukrainie, opisał ten amerykański system jako "stary", który "nie działa jak nasz S-300". Dodał, że dostawa Patriotów to "tylko przeciąganie konfliktu".
Putin przekonywał, że na Ukrainę trafia głównie sowiecki sprzęt, który jest "bliski wyczerpania". – Wybiliśmy go, spaliliśmy – mówił do dziennikarzy na Kremlu.
Atak Rosji na Ukrainę. Putin "wzruszony do łez"
Odnosząc się do możliwości zakończenia wojny drogą dyplomatyczną, prezydent Rosji stwierdził, że to władze w Kijowie odmawiają negocjacji. – Wygląda to nietypowo, a nawet dziwnie. Jednak prędzej czy później strony, które są w stanie konfliktu, siadają i dochodzą do porozumienia. Im szybciej ta świadomość dotrze do tych, którzy nam się sprzeciwiają, tym lepiej – oświadczył.
Putin nazwał "operację specjalną" (Kreml nie nazywa wydarzeń na Ukrainie "wojną" - red.) "środkiem przymusowym i koniecznym". – Powinniśmy być wdzięczni naszemu wojsku, naszym żołnierzom, oficerom za to, co robią dla Rosji, chroniąc jej interesy, suwerenność, a przede wszystkim chroniąc nasz naród – mówił.
Przekonywał, że "do łez wzruszył" go sposób, w jaki młodzi ludzie wspierają rosyjskich żołnierzy walczących na Ukrainie i fakt, że młodzi ludzie jadą na front jako ochotnicy. Putin powiedział też, że nie należy występować przeciwko tej części społeczeństwa, która "uważa się za część rosyjskiego świata".