Węgierski premier Victor Orban przekonuje, że Europa powinna znieść sankcje wobec Moskwy, dla dobra własnej gospodarki. Polityk po raz kolejny podkreślił, w rozmowie z radiem Kossuth, że wprowadzenie sankcji było błędem.
Orban: Zatrzymajmy się zanim będziemy w dużych opałach
Jak tłumaczył polityk, w momencie zniesienia sankcji, inflacja i ceny energii w Europie spadłyby o połowę. Jednocześnie Orban stwierdził, że Węgry nie są w stanie same skłonić unijnych przywódców do zniesienia sankcji, jednak mogłoby się to udać z pomocą Francji i Niemiec.
– Chciałbym, aby ktoś odważny, z dużymi bicepsami i szerokimi plecami wreszcie przyszedł i powiedział: ludzie, schrzaniliśmy to! Zatrzymajmy się teraz, inaczej będziemy w dużych opałach – mówił węgierski premier.
Orban zwrócił też uwagę, że sam jest jedynie w stanie "minimalizować" szkody jakie sankcje przynoszą dla Węgier.
Kto traci, a kto zyskuje na wojnie?
Węgierski premier powtórzył także swoją wcześniejsza deklarację, że największym przegranym w wojnie na Ukrainie jest Europa, a na sytuacji zyskują Stany Zjednoczone. – Z ekonomicznego punktu widzenia, jedynym lub przynajmniej jednym z głównych przegranych w tej wojnie jest Europa (...) Ameryka zdecydowanie wygrywa – mówił polityk.
Szef węgierskiego rządu dodał, że jeśli chodzi o sytuację Rosji to jest to "kwestia dyskusyjna".
Orban uważany jest za jednego z najbliższych sojuszników rosyjskiego prezydenta Władimira Putina w UE i od początku konfliktu na Ukrainie, twierdzi, że sankcje są nieskuteczne w naciskaniu na Kreml, by zakończył wojnę. – Gdyby to zależało od nas, nie byłoby polityki sankcji – mówił węgierski premier pod koniec grudnia ub. r., dodając, że nie poprze żadnych dodatkowych pakietów sankcji przeciwko Rosji w przyszłości, ale zarazem nie będzie stał na drodze do ich uchwalenia przez innych przywódców UE.
Czytaj też:
Orban mówi o końcu wojny. Wskazał, co muszą zrobić USACzytaj też:
"Osuszyć bagno". Orban wzywa do rozwiązania Parlamentu Europejskiego