Na nagraniach rozpowszechnianych w mediach społecznościowych widać, jak Zełenski w towarzystwie przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela podchodzi do szefów państw członkowskich UE. Wszyscy oklaskują ukraińskiego przywódcę, z wyjątkiem m.in. Viktora Orbana, prezydenta Rumunii Klausa Iohannisa i kanclerza Austrii Karla Nehammera.
Podczas wystąpienia na specjalnej sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego Zełenski podziękował europejskim przywódcom za pomoc i dodał, że jego kraj jest coraz bliżej członkostwa w UE.
Na początku tygodnia szef Rady Europejskiej zaprosił prezydenta Ukrainy na unijny szczyt w Brukseli zaplanowany na 9-10 lutego. Wizyta ta była drugą zagraniczną wizytą Zełenskiego po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Dzień wcześniej polityk odwiedził Wielką Brytanię i Francję.
Orban: Sankcje wyrządziły więcej szkód Europie niż Rosji
Premier Węgier Viktor Orban – uważany za jednego z najbliższych sojuszników rosyjskiego prezydenta Władimira Putina w UE – twierdzi, że sankcje są nieskuteczne w naciskaniu na Kreml, by zakończył wojnę z Ukrainą i wyrządziły więcej szkód europejskim gospodarkom niż Moskwie.
– Gdyby to zależało od nas, nie byłoby polityki sankcji – powiedział w grudniu węgierski premier, dodając, że nie poprze żadnych dodatkowych pakietów sankcji przeciwko Rosji w przyszłości, ale zarazem nie będzie stał na drodze do ich uchwalenia przez innych przywódców UE.
– Nie jest w naszym interesie trwałe podzielenie gospodarki europejskiej i rosyjskiej na dwie części, dlatego staramy się ratować to, co można uratować z naszej współpracy gospodarczej z Rosjanami – tłumaczył Orban.
Na początku kwietnia ub.r. Fidesz wygrał wybory parlamentarne, a Orban rozpoczął swoją czwartą kadencję z rzędu (piątą w historii). W trakcie kampanii wyborczej Orban obiecywał, że jeśli zwycięży, Węgry nie zostaną wciągnięte do wojny rosyjsko-ukraińskiej i nie będą płacić za jej skutki.
UE wobec inwazji na Ukrainę
Unia Europejska przyjęła dotąd dziewięć pakietów sankcji, w tym embargo na dostawy węgla i pułap cenowy na rosyjską ropę w wysokości 60 dolarów za baryłkę.
Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa od 24 lutego ub.r. i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i upadku hitlerowskich Niemiec w 1945 r.
Rosja nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" prowadzoną w celu "ochrony ludności rosyjskojęzycznej" przed "neonazistowskim rządem w Kijowie".
Czytaj też:
Chodorowski uważa, że tylko jedna rzecz powstrzyma PutinaCzytaj też:
Ambasador Rosji podał główny cel wojny na Ukrainie. Wspomniał o Polakach