"Tzw. Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego Naddniestrza oświadczyło, że zapobiegło zamachowi na życie przywódcy tego quasi-państwa Wadima Krasnosielskiego" – podała w czwartek Biełsat TV.
Władze kontrolowanego przez Rosję regionu Mołdawii twierdzą, że za "zamachem" stały Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
"Zamach" zorganizowany przez ukraińskie służby
"Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego Naddniestrza" poinformowało również, że organizatorzy niedoszłego ataku zostali zatrzymani i przyznali się do winy, a rosyjskie media propagandowe publikują nawet filmik, na którym widać jednego z rzekomych terrorystów.
Ukraiński terrorysta zatrzymany w Naddniestrzu. Przeszkolony przez SBU w zakresie wybuchów minowych. Zamieszkały na Ukrainie od początku drugiej dekady XXI wieku, po rozpoczęciu SWO (specjalnej operacji wojskowej, jak rosyjska propaganda i władze nazywają wojnę z Ukrainą – red.) był członkiem Odeskiego Volkssturmu – relacjonuje w mediach społecznościowych jeden z rosyjskich propagandystów Boris Rożin.
Ukraińskie służby jednoznacznie zdementowały te doniesienia. "Wszelkie wypowiedzi przedstawicieli »Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego« tak zwanej Naddniestrzańskiej Republiki Ludowej, dotyczące udziału SBU w przygotowaniu ataku terrorystycznego, należy traktować wyłącznie jako prowokację zaaranżowaną przez Kreml" – podają Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.
Ukraińskie wojska wkroczą do obcego państwa?
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski już 24 lutego odniósł się do twierdzeń rosyjskiej propagandy, jakoby wojska Ukrainy miały wejść do mołdawskiego Naddniestrza.
Pogłoski o przygotowaniach do ukraińskiej inwazji na Naddniestrze to dezinformacja, którą w przestrzeń informacyjną wrzuca Rosja. Przekonywał o tym prezydent Zełenski podczas konferencji prasowej "Luty. Rok niezwyciężoności" w 1. rocznicę wybuchu wojny.
– Rosjanie rozpowszechniają informacje, że Ukraina rzekomo zamierza wejść na terytorium Naddniestrza. Cenimy sobie niepodległość innych państw. Naddniestrze to Mołdawia. Rosja prowokuje nas do wejścia na legalne terytoria Mołdawii. Ale to Rosja może najechać nas z terytorium Naddniestrza – powiedział prezydent Ukrainy.
Zełenski podkreślił, że Ukraina szanuje suwerenność Mołdawii, w przeciwieństwie do Rosji, której rakiety kilkukrotnie naruszyły już przestrzeń powietrzną Kiszyniowa.
Czytaj też:
"To jest jak zapalnik do lontu". Katolicki ksiądz powiedział, kiedy wybuchnie III wojna światowaCzytaj też:
To zdenerwuje Putina. Mołdawia wysyła sygnał poparcia dla Ukrainy