Po wybuchu pełnowymiarowej wojny w wielu ukraińskich miastach rozpoczął się proces żywiołowej derusyfikacji przestrzeni publicznej. Przez cały 2022 r. na Ukrainie zmieniono 7652 nazwy miejscowe. Wieś Suworowe (nazwana na cześć rosyjskiego marszałka, odpowiedzialnego m.in. za rzeź Pragi podczas powstania kościuszkowskiego) stała się wsią Besarabskie. Moskiewskie w obwodzie donieckim zmieniło nazwę na Stepowe. Miasto Watutine (poświęcone pamięci sowieckiego generała z czasów drugiej wojny światowej) zmieniło nazwę na Bahaczewe. Do sierpnia w samym tylko Kijowie radni miejscy postanowili zmienić nazwy prawie 100, a w Odessie – 200 ulic i placów. Z planu miasta Izium po wyzwoleniu spod okupacji zniknęły nazwiska wybitnych pisarzy rosyjskich: Michaiła Łomonosowa, Iwana Turgieniewa, Maksyma Gorkiego czy Siergieja Jesienina. Zderusyfikowano nawet ulicę Putijną. Nie dlatego, że „put” to droga po rosyjsku, ale z powodu podobieństwa do nazwiska prezydenta Rosji. Wśród nowych patronów ulic znaleźli się bohaterowie współczesnej Ukrainy. W tym kijowski aktywista Roman Ratuszny, który poległ w walkach pod Iziumem, czy też słynny pułk „Azow”.
Niestety, beneficjentami derusyfikacji w przestrzeni publicznej bywają również zbrodniarze z OUN i UPA. Zastępca mera Iziumu Wołodymyr Macokin z dumą oznajmił mediom, że najprawdopodobniej pierwsza na wschodzie Ukrainy ulica Stepana Bandery pojawi się właśnie w tym mieście. Przywódca OUN zastąpił Aleksandra Puszkina. W rozmowie z ukraińską redakcją portalu
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.