Amerykańskie bombowce nad Półwyspem Koreańskim. Kolejny pokaz sił

Amerykańskie bombowce nad Półwyspem Koreańskim. Kolejny pokaz sił

Dodano: 
Bombowce B-52
Bombowce B-52 Źródło: Associated Press
Amerykanie wysłali w środę bombowce B-52 nad Półwysep Koreański. Samoloty mogą przenosić broń atomową. To reakcja na wystrzały Korei Północnej.

Obecność amerykańskich bombowców w rejonie Półwyspu Koreańskiego jest odpowiedzią na pociski balistyczne wystrzelone przez władze Korei Północnej pod koniec marca. Rakiety eksplodowały na Morzu Japońskim w czasie, gdy amerykański lotniskowiec USS Nimitz i statki z towarzyszącej mu grupy uderzeniowej szykowały się do zacumowania w bazie marynarki wojennej Korei Południowej.

Marcowe ćwiczenia wojskowe

Jak podało Ministerstwo Obrony Korei Południowej, piloci bombowców dalekiego zasięgu wzięli udział we wspólnych marcowych ćwiczeniach powietrznych żołnierzy USA i Korei Południowej nad Półwyspem Koreańskim. Dowódca sił powietrznych Korei Południowej generał broni Park Ha Sik stwierdził, że te ćwiczenia "pokazują determinację obu państw (USA i Korei Pd.) oraz ich gotowość do szybkiego i zdecydowanego reagowania na wszelkie prowokacje ze strony Korei Północnej".

Wzmożone ćwiczenia wojsk USA i Korei Południowej są odpowiedzią na zagrożenia atomowe i rakietowe ze strony Korei Północnej. Niedawny wspólny trening był największym od pięciu lat militarnym wydarzeniem w Korei Południowej. Władze Korei Północnej traktują te ćwiczenia jako prowokację i przygotowanie do ataku.

Kim Yo Dzong, siostra przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una ostrzegła, że jej kraj jest gotowy do podjęcia "szybkiej, zdecydowanej akcji" przeciwko USA i Korei Południowej. Na potwierdzenie tych słów północnokoreański rząd rozkazał wystrzelić rakiety balistyczne zdolne do przenoszenia broni jądrowej.

Północnokoreański pokaz siły

Na Morzu Japońskim zdetonowano międzykontynentalny pocisk balistyczny Hwasong-17. Ponadto, w zeszłym tygodniu Korea Północna zaprezentowała nową głowicę nuklearną, która może być dołączona do broni krótkiego zasięgu wymierzonej w Koreę Południową.

To wywołało spekulacje, że Północni Koreańczycy mogą przygotowywać się do pierwszej od 2017 roku próby nuklearnej. Źródłem domysłów jest fakt, że ostatnie dwie próbne detonacje zostały poprzedzone prezentacją nowych głowic w mediach. Byłby to siódmy test broni jądrowej wykonany przez Koreę Północną.

Kim Dzong Un zapowiedział, że jego kraj nie wróci do rozmów z przedstawicielami USA o rozbrojeniu atomowym, dopóki Stany Zjednoczone nie zrezygnują z wrogiej polityki wobec Korei Północnej. Przez "wrogą politykę" północnokoreański dyktator rozumie prawdopodobnie ćwiczenia wojskowe USA i Korei Południowej oraz nałożone na jego kraj z inicjatywy Stanów Zjednoczonych międzynarodowe sankcje gospodarcze.

Spotkanie Seul-Waszyngton-Tokio

Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Seulu poinformowało, że w piątek główni wysłannicy Korei Południowej, Stanów Zjednoczonych i Japonii spotkają się w stolicy Południowej Korei, by przeprowadzić rozmowy dotyczące reakcji tych państw na napięcia związane z ostatnimi testami broni Korei Północnej.

Podczas środowego spotkania prezydent Korei Południowej Yoon Suk Yeol powiedział, że współpraca w zakresie bezpieczeństwa między Seulem, Waszyngtonem i Tokio ma kluczowe znaczenie w kwestii zagrożeń nuklearnych ze strony Północy. Dodał, że jego kraj musi wzmocnić swoje zdolności ataku zapobiegawczego, obrony przeciwrakietowej i ataku odwetowego.

Czytaj też:
Północnokoreańska propaganda: 800 tys. ludzi zaciągnęło się do wojska. Chcą walczyć przeciw USA
Czytaj też:
Koreański pokaz siły. Kim chce zwiększyć produkcję broni

Źródło: Associated Press
Czytaj także