Mychajło Podolak, doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy, sugeruje, że materiały o przygotowaniach do ukraińskiej kontrofensywy, które pojawiły się w sieci jako rzekomy wyciek tajnych dokumentów wojskowych, zostały sfabrykowane przez rosyjski wywiad.
"Od rozpadu ZSRR rosyjski wywiad zdegradował się do tego stopnia, że jedynym sposobem (...) jest fabrykowanie i «wirtualne fałszywe przecieki». Moskwa jest chętna do przerwania ukraińskiej kontrofensywy, ale prawdziwe plany zobaczy w terenie. Wkrótce" – napisał na Twitterze doradca w kancelarii Wołodymyra Zełenskiego.
Pentagon wszczął śledztwo ws. wycieku tajnych dokumentów
Według amerykańskiej prasy ściśle tajne dokumenty wojskowe szczegółowo opisujące plany USA i NATO dotyczące budowy armii ukraińskiej przed planowaną kontrofensywą wyciekły na Twitterze i Telegramie. "The New York Times" napisał, że Pentagon bada obecnie, kto mógł stać za wyciekiem tych materiałów, które pojawiły się w mediach społecznościowych.
Analitycy wojskowi powiedzieli "NYT", że niektóre fragmenty dokumentów zostały prawdopodobnie zmienione, zawyżając amerykańskie szacunki dotyczące strat armii ukraińskiej i zaniżając szacunki dotyczące zabitych i rannych po stronie rosyjskiej. Eksperci uważają, że zmiany te mogą świadczyć o próbach dezinformacji ze strony Moskwy.
Ilu żołnierzy naprawdę straciła Ukraina, a ilu Rosja?
W ujawnionych materiałach zawarta jest m.in. informacja o tym, że Ukraina straciła 71 500 żołnierzy, podczas gdy Rosja straciła 16 000 do 17 000, co jest sprzeczne z informacjami podawanymi wcześniej przez Pentagon o 200 000 strat rosyjskich i ponad 100 000 zabitych i rannych po stronie ukraińskiej.
Obecnie najcięższe walki toczą się w okolicach Bachmutu, miasta w obwodzie donieckim, które Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej wspierane przez najemników z Grupy Wagnera próbują bezskutecznie zdobyć od lata ubiegłego roku. Ukraińcy zaciekle bronią Bachmutu, choć zdaniem Amerykanów nie jest on strategicznie ważny dla dalszego przebiegu wojny.
Czytaj też:
Brytyjski wywiad: Ukraińcom w Bachmucie grozi odcięcie od zaopatrzenia