Według raportu najbrutalniejsze starcia toczą się w rejonie Zaporoża, na zachodzie obwodu donieckiego i w pobliżu Bachmutu. Brytyjczycy uważają, że strona ukraińska kontynuuje aktywne działania ofensywne we wszystkich tych obszarach, osiągając pewne sukcesy. Jednak wojska rosyjskie na południu regularnie prowadzą stosunkowo skuteczne działania obronne.
Instytut Studiów nad Wojną (ISW) potwierdza informacje o działaniach kontrofensywnych wojsk ukraińskich. Według ekspertów amerykańskich Ukraińcy kontynuuje ofensywę w co najmniej trzech kierunkach, a 13 czerwca osiągnęli "ograniczone zdobycze terytorialne".
Ukraińcy twierdzą, że wyzwolili 100 km2 terytorium
Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar powiedziała, że wojska ukraińskie posunęły się 250 metrów na północny-wschód od Bachmutu i 200 metrów na południe od niego. Ponadto Malar zauważyła, że w ciągu ostatnich 24 godzin siły ukraińskie posunęły się o 500-1000 metrów wzdłuż granicy administracyjnej między obwodami zaporoskim i donieckim, zdobywając około 3 km2 terytorium.
Ołeksij Gromow, zastępca szefa Głównego Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, poinformował, że od rozpoczęcia działań kontrofensywnych wojska ukraińskie wyzwoliły ponad 100 km2 terytorium.
Kontrofensywa zdecyduje o dalszych losach wojny
Od kontruderzenia Ukrainy bardzo wiele zależy, ponieważ nieudana i krwawa próba przejęcia terytorium z rąk rosyjskich okupantów mogłaby osłabić optymizm wśród kluczowych zachodnich sojuszników Kijowa i skłonić go do podjęcia negocjacji z Moskwą na jej warunkach.
Agresja Rosji na Ukrainę trwa już prawie 16 miesięcy i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od 1945 r. i upadku hitlerowskich Niemiec. Moskwa nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową".
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział w niedzielę, że jeden z celów "specoperacji" wyznaczonych przez prezydenta Rosji Władimira Putina, czyli "demilitaryzacja" Ukrainy, został "w dużej mierze osiągnięty".
Czytaj też:
Putin mówił o stworzeniu "strefy sanitarnej" na Ukrainie. Kreml wyjaśnia, o co chodzi