Marsz na Moskwę. Co Putin obiecał Łukaszence za powstrzymanie Prigożyna?

Marsz na Moskwę. Co Putin obiecał Łukaszence za powstrzymanie Prigożyna?

Dodano: 
Prezydent Rosji Władimir Putin i przywódca Białorusi Aleksandr Łukaszenka
Prezydent Rosji Władimir Putin i przywódca Białorusi Aleksandr Łukaszenka Źródło: PAP/EPA
Według rosyjskich mediów prezydent Władimir Putin obiecał Aleksandrowi Łukaszence najtańszy gaz na świecie po tym, jak został "uratowany" przed buntem Prigożyna.

Agencja RIA Novosti cytuje słowa ambasadora Białorusi w Rosji Dmitrija Krutoja, który powiedział, że Białoruś "otrzymała najniższą cenę za rosyjski gaz na świecie". Według niego decyzję tę podjął osobiście prezydent Rosji Władimir Putin. Dotyczy to całego okresu obowiązywania umowy z Gazpromem, która jest zawarta do 2031 r.

Obecnie Mińsk płaci Moskwie 128,5 dolara za tysiąc metrów sześciennych gazu. Według ambasadora Białorusi prezydenci obu państw zgodzili się nie zmieniać tej ceny przez kolejne trzy lata.

Co więcej, do grudnia br. Putin i Łukaszenka mają przyjąć specjalną metodologię, która pozwoli im na obliczanie cen gazu z uwzględnieniem struktur gospodarek obu krajów, tworzących tzw. Państwo Związkowe.

Jakby tego było mało, po określeniu zarysów umowy o wspólnym rynku gazu, Rosja i Białoruś mają podpisać umowę o wspólnym rynku energii elektrycznej, która według Krutoja "jest już w zasadzie gotowa".

Bunt Grupy Wagnera w Rosji. Łukaszenka wynegocjował porozumienie z Prigożynem?

Według oficjalnej wersji to dyktator Białorusi Aleksandr Łukaszenka odegrał kluczową rolę w powstrzymaniu zbrojnego buntu zainicjowanego przez założyciela prywatnej firmy wojskowej Wagner, Jewgienija Prigożyna.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że wszczęta przez FSB sprawa karna przeciwko Prigożynowi zostanie umorzona pod warunkiem, że szef wagnerowców wyjedzie na Białoruś. Pieskow zapowiedział także, że najemnicy biorący udział w buncie nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności karnej z powodu ich "zasług na froncie" na Ukrainie.

Wcześniej Putin w wystąpieniu nagranym w reakcji na wydarzenia w Rosji nazwał Prigożyna "zdrajcą" i porównał jego działania do "ciosu w plecy", podobnego do tego, jaki otrzymał carat w 1917 r. Rosyjski prezydent zapowiedział też, że wszyscy, którzy świadomie wybrali drogę zdrady i terroryzmu, zostaną ukarani.

Najemnicy zatrzymali się około 200 km od Moskwy, kiedy w sobotę Prigożyn wydał rozkaz do odwrotu, uzasadniając swoją decyzję koniecznością niedopuszczenia do "przelania rosyjskiej krwi". Informację o zatrzymaniu kolumn Wagnera zmierzających w stronę stolicy Rosji podały jako pierwsze służby prasowe Łukaszenki.

Czytaj też:
Nieoficjalnie: Na Białorusi zaczęto budować obozy dla Grupy Wagnera
Czytaj też:
"Król jest nagi". Rosyjskie elity zaczęły wątpić w kontrolę Putina nad krajem

Źródło: RIA Novosti / Moscow Times / Interfax
Czytaj także