Putin zwrócił się do bojowników z Grupy Wagnera. Dał im wybór

Putin zwrócił się do bojowników z Grupy Wagnera. Dał im wybór

Dodano: 
Władimir Putin, prezydent Rosji
Władimir Putin, prezydent Rosji Źródło: Wikimedia Commons / Kremlin.ru
Zdecydowana większość bojowników z Grupy Wagnera to patrioci ojczyzny – podkreślił w swoim orędziu do narodu prezydent Rosji Władimir Putin. Przywódca wskazał bojownikom trzy możliwości, jakie mają po nieudanym puczu.

Orędzie Władimira Putina rozpoczęło się o godz. 22:10 czasu moskiewskiego (godz. 21:10 czasu polskiego). Prezydent Rosji podziękował obywatelom za "wytrwałość, solidarność i patriotyzm".

Putin o bojownikach z Grupy Wagnera

– Wszelkie szantaże i zamieszki skazane są na niepowodzenie. Zbrojny bunt i tak zostałby stłumiony. Zdecydowana większość bojowników z Grupy Wagnera to patrioci ojczyzny, ale byli wykorzystywani – mówił rosyjski przywódca w orędziu.

Jednocześnie prezydent podkreślił, że najemnicy mają teraz czas na podjęcie decyzji. Członkowie Grupy Wagnera mogą wyjechać na Białoruś, wrócić do domów albo wstąpić do rosyjskiej armii.

– Kto chce, może pojechać na Białoruś. Obietnica, którą złożyłem, zostanie spełniona – zapewnił Putin.

– Powtarzam, wybór należy do was, ale jestem pewien, że będzie to wybór rosyjskich żołnierzy, którzy zrozumieli swój tragiczny błąd – dodał polityk.

"Marsz na Moskwę"

Przypomnijmy, że po ostrzelaniu przez Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej obozu Grupy Wagnera, Jewgienij Prigożyn wszczął w ubiegły piątek bunt i ogłosił "marsz na Moskwę", po czym następnego dnia wydał rozkaz do odwrotu, uzasadniając swoją decyzję koniecznością niedopuszczenia do "przelania rosyjskiej krwi".

Do ugody miał się przyczynić dyktator Białorusi Aleksandr Łukaszenka, który działając w porozumieniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, przedstawił propozycję deeskalacji napięcia i opcję gwarancji dla oddziałów wagnerowców. Do chwili rozkazu o powrocie do baz najemnicy bez przeszkód zbliżyli się do rosyjskiej stolicy na dystans około 200 kilometrów, nie napotykając większego oporu ze strony regularnej armii i sił bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.

Liczebność sił, którymi dysponował Prigożyn, szacuje się na 25 tys. osób. Kolumny zmierzające do Moskwy liczyły jednak maksymalnie 4 tys. bojowników. W czasie buntu wagnerowcy zestrzelili kilka samolotów armii rosyjskiej i zabili kilkunastu żołnierzy wojsk Rosji.

Czytaj też:
Rosja: Nadzwyczajne spotkanie Putina z siłami bezpieczeństwa

Czytaj też:
"Król jest nagi". Rosyjskie elity zaczęły wątpić w kontrolę Putina nad krajem

Źródło: pravda.com.ua/Onet
Czytaj także