Rosyjscy żołnierze: Nie jesteśmy mięsem armatnim, jesteśmy ludźmi

Rosyjscy żołnierze: Nie jesteśmy mięsem armatnim, jesteśmy ludźmi

Dodano: 
Rosyjscy żołnierze na terytorium Kachowskiej Elektrowni Wodnej
Rosyjscy żołnierze na terytorium Kachowskiej Elektrowni Wodnej Źródło:PAP/EPA / SERGEI ILNITSKY
Doradca szefa MSW Ukrainy Anton Geraszczenko publikuje nagranie na którym rosyjscy żołnierze skarżą się na warunki na froncie i działania ministerstwa obrony Rosji.

Na nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych przez doradcę szefa MSW Ukrainy Antona Geraszczenko widać rosyjskich żołnierzy, którzy zwracają się do resortu obrony i samego ministra Siergieja Szojgu.

– Ministerstwo Obrony nie dotrzymuje obietnic, nie mamy amunicji – skarżą się wojskowi, opowiadając o poważnych stratach na froncie. – Zostało nas sześciu z trzech plutonów – mówią mężczyźni na nagraniu.

twitter

Jak opowiada jeden z żołnierzy, kiedy po przegranej bitwie jego oddział wrócił do jednostki, usłyszeli od dowódcy: "Nadal żyjesz? Jeśli nadal żyjesz, wróć do ataku".

Żołnierze skarżą się także, że Kadyrowcy "przyjeżdżają kręcić filmy i spacerować", zdradzając pozycje rosyjskich oddziałów w materiałach w mediach społecznościowych. – Po opublikowaniu nagrań nasze pozycje są ostrzeliwane, a my giniemy, podczas gdy oni siedzą w domu, dostają medale. Dostają medale i piją herbatę. Czy oni są bardziej Rosjanami niż my? – pytają wojskowi.

– Nie jesteśmy mięsem armatnim, jesteśmy ludźmi, skończcie z tym szaleństwem – apelują na koniec nagrania żołnierze.

Źródła w rosyjskim wojsku: Ukraina zgromadziła milionową armię do kontrofensywy

Morale rosyjskich żołnierzy nie podnoszą szacunki Moskwy, że Ukraina na potrzeby kontrofensywy wyszkoliła nowe brygady, zwiększając liczebność swoich sił zbrojnych do 1 mln żołnierzy.

Rosyjskie wojsko szacuje, że Ukraina wyszkoliła 20 nowych brygad armii i Gwardii Narodowej do udziału w kontrofensywie, zwiększając łącznie swoje siły zbrojne do 700 tys., a nawet 1 mln żołnierzy – informuje Bloomberg, powołując się na źródła w rosyjskim Ministerstwie Obrony.

Moskwa uważa, że Ukraina ma czas do października, aby poczynić postępy na froncie. Według publikacji siły ukraińskie przeprowadzą główne uderzenie w regionie Zaporoża w południowo-wschodniej części kraju i spróbują pójść dalej na południe, by ostatecznie dotrzeć na Krym. Rosja spodziewa się również, że przez Dniepr będą przeprowadzane mniejsze uderzenia wspierające główną operację.

Czytaj też:
"Ukraina rozważa plan B". Zełenski przechytrzy Putina?
Czytaj też:
OBWE uznała Grupę Wagnera za organizację terrorystyczną

Źródło: Twitter / @Gerashchenko_en/RMF FM
Czytaj także