Rada Bezpieczeństwa ONZ odrzuciła w piątek rezolucję zainicjowaną przez USA, wzywającą do natychmiastowego zawieszenia broni w Strefie Gazy w ramach umowy o zakładnikach. Dokument zawetowały Rosja i Chiny.
W rezolucji, w sprawie której Algieria również głosowała na "nie", a Gujana wstrzymała się od głosu, wezwano do natychmiastowego i trwałego zawieszenia broni trwającego około sześciu tygodni, które chroniłoby ludność cywilną i umożliwiło dostarczenie pomocy humanitarnej.
Za rezolucją głosowało jedenastu członków 15-osobowej Rady. Jak podaje Reuters, rezolucja odzwierciedla zaostrzenie stanowiska Waszyngtonu wobec Izraela. "Na początku pięciomiesięcznej wojny Stany Zjednoczone były przeciwne zawieszeniu broni" – czytamy.
Ambasador USA: Cyniczne powody
– Zdecydowana większość Rady głosowała za rezolucją, ale niestety Rosja i Chiny zdecydowały się skorzystać z prawa weta – powiedziała ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield. Oskarżyła Rosję i Chiny o zawetowanie dokumentu z "cynicznych i błahych powodów". Powiedziała, że sprzeciwiają się rezolucji po prostu dlatego, że została napisana przez Stany Zjednoczone. Ambasador skrytykowała oba kraje za niepotępienie ataku Hamasu na Izrael z 7 października.
– Mimo całej gorącej retoryki wszyscy wiemy, że Rosja i Chiny nie robią nic dyplomatycznie, aby zaprowadzić trwały pokój lub znacząco przyczynić się do wysiłków humanitarnych – powiedziała Linda Thomas-Greenfield po głosowaniu.
Stany Zjednoczone chciały, aby wsparcie Rady Bezpieczeństwa dla zawieszenia broni było powiązane z uwolnieniem zakładników przetrzymywanych przez Hamas w Gazie.
Ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Nebenzia powiedział, że rezolucja jest "wyjątkowo upolityczniona". Wskazał, że kilku niestałych członków Rady Bezpieczeństwa przygotowało projekt alternatywnej rezolucji i stwierdził, że nie ma powodu, dla którego członkowie nie mieliby jej poprzeć.
Ambasador Chin przy ONZ Zhang Jun skrytykował tekst zaproponowany przez USA za niewystarczające wyrażenie sprzeciwu wobec planowanej operacji wojskowej Izraela w Rafah, która jego zdaniem może prowadzić do poważnych konsekwencji. Powiedział, że Pekin również popiera alternatywną rezolucję.
Czytaj też:
Klęska głodu w Strefie Gazy. Izrael blokuje część dostaw